niedziela, 22 lutego 2015

Recenzja: "Gra o tron"

Autor: George R. R. Martin
Tytuł oryginalny: A Game of Thrones
Cykl: Pieśń Lodu i Ognia (tom 1)
Tłumaczenie: Paweł Kruk
Liczba stron: 778
Cena rynkowa: 49 zł
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Polska premiera: 2003
Opis wydawcy:


"W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie.

Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam...

Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron.

George R.R. Martin jest jednym z najbardziej cenionych pisarzy fantastyki. Pisze wolno i raczej niewiele, aczkolwiek każda jego książka spotyka się z entuzjastycznym przyjęciem czytelników i krytyki."



Kiedy losem rządzi wola władzy...


"Grę o tron" planowałam przeczytać już od dłuższego czasu. Po zapoznaniu się z dwoma sezonami serialu opartego na cyklu "Pieśń Lodu i Ognia", byłam jednocześnie zaintrygowana i pełna obaw wobec jego literackiego pierwowzoru. Dlaczego? Otóż tak złożona, wielowątkowa i barwna produkcja sama w sobie przepełniona była szczegółami, które nieraz wymagały ode mnie wzmożonej koncentracji na jej treści. Pomimo intrygującej, dosyć wartkiej i wciągającej akcji, ilość zawartych w fabule intryg oraz bohaterów czasem nieco mnie przytłaczała. W całym tym kalejdoskopie charakterów i intryg zdarzały mi się chwilę, kiedy prawie się gubiłam, a przecież była to mocno okrojona wersja świata, który stworzył George R.R. Martin. Przymierzając się do książki spodziewałam się więc, że przynajmniej część jej fragmentów nieco mnie zanudzi. Obawiałam się również, że tak wypracowana historia może być przepełniona bardzo dokładnymi opisami, które zamiast pobudzić moją wyobraźnię po prostu ją styranizują, nie pozwalając na chwilę wytchnienia. Że zamiast dać się porwać opowieści, będę miała trudności z zapamiętaniem i rozróżnianiem poszczególnych postaci, miejsc oraz tyczących się ich sytuacji. Czy moje obawy się potwierdziły? Skąd bierze się niesamowita popularność świata wykreowanego przez Martina?

Opowieść przedstawia nam dzieje rodów fikcyjnej krainy Westeros oraz ich waśni i podstępów mających doprowadzić ich do zdobycia korony. Władca Winterfell - Eddard Stark - zostaje poproszony przez króla Roberta o przyjęcie stanowiska Królewskiego Namiestnika, przez co wkrótce przenosi się do Królewskiej Przystani. Wplątuje się tym w świat politycznych intryg i spisków oraz naraża swoją rodzinę na wielkie niebezpieczeństwo. Jego syn - Bran - odkrywa tajemnicę, która zmienia jego dotychczasowe życie. W podobnym czasie Daenerys Targaryen poślubia barbarzyńcę - Khala Drogo - wodza wojowniczych koczowników z Essos (Dothraków). Jej brat - Viserys - nieustannie próbuje odzyskać kontrolę nad Żelaznym Tronem, utraconym przez ich zmarłego ojca. Żądza władzy przyprawia go niemal o szaleństwo. Sprawia, że zaczyna znęcać się nad swoją siostrą. Nie zwraca uwagi na panujące wśród Dothraków zasady. Łamie je, ignoruje, narażając się na kpiny i gniew tamtejszej ludności. Jaki los czeka Królewskiego Namiestnika i jego dzieci? Jak Daenerys poradzi sobie w roli żony bezwzględnego wojownika? Do czego posunie się Viserys? Jeżeli intryguje was historia królewskich rodzin, pełna pasji, krwi, walki i politycznych podstępów - sięgnijcie po "Grę o tron".

George R.R. Martin stworzył epicką, realistyczną powieść fantasy, w której główną rolę odgrywa ludzka natura, a nie magia czy też baśniowe kreatury, choć elementów typowo fantastycznych również tu nie zabrakło. Wykreował świat rządzący się prawami przypominającymi średniowiecze, zazwyczaj z feudalnym systemem władzy. Surowy, brutalny, pełen niesprawiedliwości, przemocy, ale też braterstwa, romansów, poświęcenia w imię idei. Praktycznie nie ma tu jednoznacznego podziału na dobro i zło. Postacie są wielowymiarowe, często przechodzą dynamiczną przemianę, co sprawia, że ich losy nieraz śledzi się z wypiekami na twarzy. Wiele z nich swoją odwagą czy też nietuzinkowym, buntowniczym podejściem do życia zdobywa sympatię odbiorcy i zaskakuje niekonwencjonalnymi pomysłami. Trzecioosobowa narracja naprzemiennie przedstawia wydarzenia i emocje ośmiu bohaterów, a więc czytelnik ma okazję spojrzeć na konflikt z kilku różnych perspektyw, a także poznać tajemnice, problemy i odczucia każdego z nich. Ma to swoje plusy i minusy - z jednej strony przedstawiona nam historia jest dzięki temu bardziej barwna, złożona i intrygująca, z drugiej - łatwiej się w niej pogubić, do każdej zmiany perspektywy trzeba się też przyzwyczaić i ciężej skojarzyć związane z poszczególną osobą fakty, omówione często kilka dłuższych, wnoszących do fabuły sporo nowych wydarzeń oraz niejasności, rozdziałów wcześniej. Martin zrezygnował z budowania żmudnych, precyzyjnych opisów otoczenia, książkę czyta się więc w miarę lekko, a akcja wciąga, bo pozbawiona jest przydługich przerywników. Co prawda zdarzają się tu nudniejsze momenty i niepotrzebne, trochę zbyt szczegółowe określenia wyglądu i zachowania poszczególnych osób, ale nie jest ich dużo, zwłaszcza jak na pozycję o takiej objętości.  

Ośmiu bohaterów pierwszoplanowych to bardzo różnorodna i ciekawa mieszanka osobowości. Znajdziemy tu zarówno dzieci, księżniczki, władców, jak i członka Nocnej Straży - organizacji wojskowej, której celem jest obrona granicy Siedmiu Królestw przed ludźmi za Murem. Niektórych z nich cechuje młodzieńcza naiwność, innych podstęp, honor, życiowa mądrość czy też specyficzne poczucie humoru. Spotkamy się z sarkastycznym karłem - Tyrionem Lannisterem, przezwyciężającą trudności, wytrwałą, dorastającą Daenerys Targaryen, łatwowierną Aryą Stark i wieloma innymi złożonymi charakterami. Mają zróżnicowany system wartości, trudno doszukać się pomiędzy nimi większego podobieństwa. Również postacie poboczne intrygują swoją zagadkowością i życiowymi doświadczeniami. Autor jest niemalże mistrzem w tworzeniu zgrai oryginalnych, złożonych psychologicznie postaci. Wykazuje się również biegłością w tworzeniu indywidualności, które ewoluują i uczą się na błędach. Osobiście najbardziej polubiłam Daenerys - ze względu na jej przemianę, Tyriona - przez jego żarty, szczerość i sposób bycia oraz młodziutką Aryę - ujęła mnie jej zadziorna natura. Odrobinę nudziła mnie statyczna, łatwowierna Sansa i poważna Catelyn. 

Akcja powieści toczy się dosyć niespiesznym rytmem, ze względu na ilość przemyśleń poszczególnych bohaterów, powolnie snutych przez nich intryg, politycznych planów oraz wątków pobocznych, ale nie znaczy to wcale, że nie wciąga. Nie brak tu drastycznych, brutalnych scen, walk, romansów, morderstw i "prania brudów". Dialogi są barwne, czasem zabawne, sprawnie poprowadzone. Historia jest pełna życia, niespodzianek, chwilami po prostu nie można się od niej oderwać, tętni intensywnością i wiarygodnością. Choć jej zawiłość może zrazić do siebie odbiorcę poszukującego lekkiej, baśniowej rozrywki, to każdy nieco bardziej wymagający czytelnik powinien znaleźć tu coś dla siebie. Poszczególne wydarzenia mają miejsce równocześnie na zachodzie i za Wielkim Morzem, bywają nieprzewidywalne, a zakończenie pozostawia niedosyt, zachęcając tym samym do sięgnięcia po kolejny tom serii. Książka posiada surowy klimat i nie pozostawia odbiorcy obojętnym.

"Gra o tron" to obiecujący początek "Pieśni Lodu i Ognia", który całkowicie zasłużył na ekranizację. Wielowątkowość, obfitość intrygujących, wielowymiarowych bohaterów powieści zasługuje na uwagę i uznanie. Książka emanuje surowym klimatem, a jej postacie są realistyczne, barwne, dają się polubić i na długo zapadają w pamięć. Choć złożoność i brutalność świata wykreowanego przez Martina może zrazić do siebie bardziej wrażliwego odbiorcę, mnie osobiście cechy te oczarowały i sprawiły, że chętnie zapoznam się również z dalszymi częściami cyklu.


POLECAM:   miłośnikom realistycznych, złożonych, epickich powieści fantasy, którzy chcą zanurzyć się w świat pełen zbrodni, intryg, systemów politycznych, wielbicielom książek, których akcja toczy się w realiach przypominających średniowiecze.

NIE POLECAM: czytelnikom poszukującym lekkiej, nieskomplikowanej lektury, pełnej typowo fantastycznych elementów.



Moja ocena:

8,5 /10,        5



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Utwory na dziś:

                                        Dragonforce - Through the Fire and Flames (power metal)


Omnia - Morrigan (paganfolk)