wtorek, 28 lipca 2015

Recenzja: "Machiny do tortur. Kat, narzędzia, egzekucje"


Tytuł: "Machiny do tortur. Kat, narzędzia, egzekucje"
Autor: Robert M. Jurga
Liczba stron: 296
Cena rynkowa: 89,90 zł
Wydawnictwo: Vesper
Polska premiera: 2014
Opis wydawcy:


„Łacińskie powiedzenie „człowiek człowiekowi wilkiem” przez długie stulecia zachowuje prawdziwość. Rozwojowi cywilizacji człowieka stale towarzyszyły tortury i egzekucje. Przemoc wobec drugiego człowieka, świadoma czy nie, jest zakorzeniona w naszej naturze tak głęboko, że nie potrafimy, a może i nie chcemy z niej zrezygnować. Świat grozy, w którym zło stawało się banalne, otworzył się dla człowieka z chwilą, gdy wyprodukowane przez niego dobra zaczęły kusić innych. 


Choć współczesny świat wygląda już zupełnie inaczej, tortury nie wszędzie odeszły wraz z okrutnymi epokami. O ile w nowoczesnej Europie są już sprawą przeszłości, o tyle w wielu innych regionach świata wciąż stanowią poważne zagrożenie dla egzystencji człowieka. Egzekucje wykonuje się od czasów pojawienia się władzy i prawa, a tortury stanowiły ważną część przewodu sądowego jako środek wymuszania zeznań i przyznania się do winy. W pierwszym kodeksie karnym, wprowadzonym przez babilońskiego króla Hammurabiego w XVIII wieku p.n.e., egzekucje traktowane są jako zasłużona kara i przestroga dla innych, a bezwzględna zasada „oko za oko, ząb za ząb”, uznająca wszystkich równymi w obliczu prawa, skłaniała wręcz do samosądów. W średniowieczu, wskutek zalewu przestępczości, dominowała brutalność w ferowaniu wyroków i sposobach torturowania mających wymusić zeznania. Wiązało się to także z metodą rządzenia strachem; poddani do pewnego stopnia oswoili się z okrucieństwem swych władców i starali się w takim świecie w miarę bezpiecznie przeżyć. Początkowo europejskie innowacje w dziedzinie torturowania opierały się na prostych, instynktownych sposobach zadawania bólu i uśmiercania, czasami jednak stanowiły przemyślane działania zapoczątkowujące w niektórych dziedzinach wręcz rozwój nauki. Karanie więzieniem należało jeszcze wtedy do rzadkości."      

                           – fragment wprowadzenia Roberta M. Jurgi




Władza, zbrodnia i śmierć


Od zarania dziejów ludzie szukali metod pozyskiwania władzy, szacunku w grupie, wymierzania sprawiedliwości, zemsty. W ludzką naturę wpisany jest strach przed śmiercią, bólem, ewolucyjne dążenie do przetrwania. Niestety, także przemoc i agresja. Często najprostszym i najskuteczniejszym sposobem na rządzenie, kierowanie społecznością oraz jej poczynaniami zdawało się zastraszanie ludności wszelkiego rodzaju groźbami, torturami, egzekucjami. Działania te nieraz przeistaczały się w czysty sadyzm, podsycany coraz to bardziej wymyślnymi, złożonymi sposobami zadawania cierpienia. Osiągały one swoje apogeum m. in. podczas wojen, w trakcie procesów przesłuchiwania świadków, potencjalnych przestępców, wymierzania sprawiedliwości, zwłaszcza w średniowieczu, w czasach Świętej Inkwizycji i innych ruchów związanych z kwestiami przyjętych norm społecznych, tępienia innowierstwa, światopoglądowej odmienności. Do dzisiaj w wielu krajach obowiązuje kara śmierci, która to jest wykonywana na mnóstwo, często bardzo niehumanitarnych sposobów. Robert M. Jurga, autor m. in. publikacji o machinach wojennych, podjął tę ciężką, mającą bardzo długie korzenie tematykę w "Machinach do tortur".  

"Machiny do tortur. Kat, narzędzia, egzekucje" to alfabetyczny, dość szczegółowy przegląd wielu sposobów uśmiercania, egzekwowania kar, tortur, służących do nich machin, przyrządów oraz aspektów związanych z pracą kata, od starożytności do czasów współczesnych. Autor omawia hasła związane zarówno z metodami europejskimi, jak i tymi wywodzącymi się z innych części świata. Nawiązuje m. in. do praktyk religijnych Azteków, eksterminacji mniejszości narodowych, procesów kobiet posądzonych o czary, rodzajów rozprawiania się z drobnymi przestępcami, mordercami, uczestnikami konfliktów rodzinnych, rozwiązłymi osobami duchownymi, heretykami,  jednostkami podejrzanymi o złamanie prawa, przesłuchiwanymi świadkami. Jeżeli macie mocne nerwy, ciekawi Was ciemna strona historii, tycząca się sposobów wymierzania wszelkich kar, naznaczona bólem, nadużyciami ze strony władzy i chcecie nabrać dystansu do otaczającej Was rzeczywistości, która to w porównaniu do tej przedstawionej w "Machinach...", może nabrać znacznie lżejszego i bardziej optymistycznego wymiaru - sięgnijcie po książkę Roberta Jurgi. 

Opisy poszczególnych zagadnień zawierają informacje dotyczące  historii i miejsca powstania danego narzędzia, jego nazw, zastosowania, wyglądu, konstrukcji, otoczenia, w którym było użytkowane, czynów, które podporządkowane były danej karze. Nie brakuje również mnóstwa starannie wykonanych, czarno-białych i kolorowych rycin ich ilustrujących, również tych autorstwa Jurgi, ciekawostek odnoszących się do funkcjonowania i sposobu postrzegania kata oraz jego rodziny w społeczeństwie, zdjęć wykonanych m. in. w katowni zamku w Ogrodzieńcu, Muzeum Dawnych Tortur w Zielonej Górze. Autor przedstawia temat w bardzo przystępny i ciekawy sposób, zrozumiały dla laika. Nawiązuje zarówno do najprostszych, najpospolitszych metod egzekucji, jak i tych rzadszych, bardziej złożonych - w publikacji znajdują się fragmenty opisujące m. in. gilotynę, chłostę, topienie, żelazną dziewicę, szubienicę.  Nie szczędzi odbiorcy makabrycznych, mrożących krew w żyłach, wstrząsających szczegółów przeprowadzania nawet najdotkliwszych i najbardziej okrutnych tortur.

"Machiny do tortur. Kat, narzędzia, egzekucje" to publikacja oryginalna, znakomicie wydana, bardzo dobrze dopracowana pod względem wizualnym. Zarówno twarda oprawa, jak i grube stronice oraz dosyć duża czcionka sprawiają, że rewelacyjnie prezentuje się w biblioteczce, a poruszany przez nią temat zdaje się być nieco lżejszy w odbiorze.    

Książka Roberta Jurgi to szokująca, intrygująca przeprawa przez najgorszą stronę ludzkiej natury, dzieje pełne uprzedzeń, zabobonu, okrucieństwa, agresji, nietolerancji, tworzenia metod walki z przestępczością, sadystycznej kreatywności, która w pewnym stopniu rozwija się do dziś. Podkreśla, że często najstraszniejszym potworem może być drugi człowiek, a wiele problemów codziennego życia to tak naprawdę nic przy makabrze, jaka spotkała wielu innych, żyjących w mniej cywilizowanych czasach bądź okolicznościach ludzi.   


POLECAM: dorosłym czytelnikom o mocnych nerwach, osobom interesującym się kontrowersyjną, szokującą, makabryczną częścią historii i ciemną stroną ludzkiej natury, średniowieczem, brutalnymi praktykami społeczeństw z różnych stron świata.


NIE POLECAM: ludziom wrażliwym, nieprzepadającym za makabrą, naturalizmem, wstrząsającymi opisami. 



Moja ocena:

10/10,        6



Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Vesper





 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Utwory na dziś:

Gojira - The Axe (death/progressive/groove metal)

Sergei Prokofiev - Dance of the Knights (muzyka neoklasyczna)

Bauhaus - In Fear of Fear (post punk/rock gotycki)









piątek, 17 lipca 2015

Recenzja: "Skonsumowana"

Tytuł: "Skonsumowana"
Tytuł oryginalny: Consumed
Autor: David Cronenberg
Tłumaczenie: Katarzyna Petecka-Jurek
Liczba stron: 384
Cena rynkowa: 34,90 zł
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Polska premiera: marzec 2015
Opis wydawcy:

"Nathan i Naomi to para reporterów, znakomicie prosperujących dzięki żądnym sensacji mediom. Łączy ich obsesja na punkcie estetyki oraz aparatów fotograficznych. Są kochankami, lecz to nie przeszkadza im ze sobą konkurować. Niczym współcześni nomadzi przemierzają świat w pogoni za sensacją i przejawami ludzkiej nieprawości. Spotykają się ze sobą jedynie w przylotniskowych hotelach i oknach komunikatorów internetowych.

Uwagę Naomi przykuwają doniesienia na temat Célestine i Aristide'a, małżeństwa filozofów i libertynów. Okaleczone zwłoki Célestine znaleziono w jej paryskim mieszkaniu. Aristide zniknął bez śladu. Policja podejrzewa, że to on zabił żonę, a następnie zjadł niektóre części jej ciała. Naomi, wspierana przez ekscentrycznego studenta Blomqvista, wyrusza na poszukiwanie oprawcy. Zgłębiając coraz wnikliwiej losy dwojga filozofów, dziennikarka odkrywa niepokojące szczegóły ich życia seksualnego, w które - oprócz wielu innych osób – uwikłany był także Blomqvist. Czy zatem Naomi może mu ufać?  

Skonsumowana to wielowymiarowa, zacierająca granicę między realizmem a fantazją powieść jednego z czołowych twórców światowego kina."




Konsumując życie...


David Cronenberg to pochodzący z Kanady, popularny, bardzo oryginalny i kontrowersyjny reżyser, twórca arcydzieł wpisanych w historię kina, do których należą m.in. "Mucha" (na podstawie powieści George'a Langelaana) oraz "Nagi lunch" (powstały w oparciu o prozę Williama S. Burroughsa).  Choć studiował literaturę angielską, swoją późniejszą karierę skupiał głównie na kinematografii, "Skonsumowana" to jego debiut literacki. Jako miłośniczka surrealizmu, grozy i wszelkich dzieł kulturowych uznawanych powszechnie za dziwne, groteskowe bądź obrazoburcze, nie mogłam odpuścić sobie powieści  tak barwnego i szokującego artysty. Miałam nadzieję, iż i tym razem nie zawiedzie mnie jego wstrząsająca, bezpruderyjna wyobraźnia oraz niezwykły sposób krytykowania i komentowania rzeczywistości. Co zastałam? Czy pierwsza książka Cronenberga jest równie przejmująca i zachwycająca, jak jego filmy? 

"Skonsumowana" to historia przygody dwóch ambitnych, odważnych, żądnych sensacji fotoreporterów, którzy starają się odkryć i udokumentować prawdziwą wersję wydarzeń związanych z tajemniczym zabójstwem Célestine Arosteguy oraz jej zbiegłym mężem, oskarżanym przez media i policję o praktyki kanibalistyczne związane ze zmarłą. Wraz z postępem dziennikarskiego śledztwa oboje coraz bardziej zbliżają się do odkrycia sekretów ich małżeństwa, niecodziennych praktyk seksualnych, zainteresowań, fetyszy oraz licznych skandalów. Żeby zdobyć zaufanie ekscentrycznego małżonka ofiary, Aristide’a, oraz wszystkich mogących mieć związek ze sprawą osób, ryzykują własnym zdrowiem i bezpieczeństwem, nieraz ignorując zdrowy rozsądek i etykę.  Sami też zmagają się z licznymi problemami w swoim własnym związku, skazanym na liczne próby i długotrwałe rozłąki spowodowane dalekimi podróżami. Co tak naprawdę przydarzyło się Célestine? Jakie sekrety ukrywała nietuzinkowa para? Jeśli ciekawią Was odpowiedzi na te pytania i nie boicie się zatracić w mrocznej, przekraczającej wszelkie granice, szokującej wizji Cronenberga - zapoznajcie się z jego powieścią.

Pisarz tworzy złożonych, ciekawych bohaterów, których raczej ciężko polubić. W "Skonsumowanej" praktycznie nie ma jednoznacznego podziału na charaktery dobre i złe, każda postać, obojętnie jak bardzo zdawałaby się zdemoralizowana, ma też swoją jaśniejszą, bardziej ludzką stronę. Zarówno para dziennikarzy, Nathan oraz Naomi, jak i kontrowersyjnych filozofów, Aristide i  Célestine, zdaje się być pogrążona w swojej własnej, konsumpcjonistycznej wizji miłości, pasji i świata. Również postacie drugoplanowe cechuje pogrążenie w pewnej obsesji, która rzutuje na ich materialistyczne podejście do życia i dewiacje. Geniusz popularnych myślicieli łączy się z ich oderwaniem od rzeczywistości, zatraceniem w świecie cielesności, perwersji, nauki, technologii. Wynaturzenia specyficznych jednostek mają swój wydźwięk zarówno w sferze uczuć, kontaktów międzyludzkich, jak i w łamiących prawo i społeczne tabu poczynaniach. Kreowanie portretów psychologicznych ekscentrycznych elit, ich skrajnych praktyk seksualnych oraz zwyrodniałych zainteresowań wychodzi Cronenbergowi nad wyraz lekko i wyraziście.

"Skonsumowana" to książka intrygująca, ale ciężka, pełna metafor, odniesień do filozofii, postępu technologicznego, upadku wartości, materializmu dzisiejszego społeczeństwa, który to przedstawia w przejaskrawionym, surrealistycznym świetle. Łączy w sobie elementy horroru, thrilleru, kryminału, surrealistycznego literackiego eksperymentu. Cronenberg omawia zmysłowość, pożądanie, hedonizm, erotyczne fascynacje, stawia je w miejscu motywów i najwyższych wartości, jakimi kieruję się jego bohaterowie literaccy. W bardzo naturalistyczny sposób obrazuje ludzką fizyczność. Bez żadnych zahamowań skupia się na chorych zboczeniach, skrajnych odchyleniach od normy, brutalności, konsumpcjonizmu, który z przedmiotów, usług i towarów przenosi się na człowieka, sprowadzając go do mięsa, ożywionej materii. Autor przedstawia czytelnikowi bardzo szczegółowe informacje tyczące się urządzeń elektronicznych, aparatów fotograficznych, telefonów. To właśnie nowoczesna technologia stanowi tu kolejny ważny punkt odniesienia. Również entomologia, ludzka kruchość, chorowitość i proces starzenia się oraz związane z nim zmiany spostrzegania własnej seksualności oraz społeczeństwa stanowią niezaprzeczalne fascynacje pisarza. Sam wątek zbrodni jest obrzydliwy, lecz ciekawy i oryginalnie wykreowany. Akcja toczy się czasami nieco zbyt powoli, rozważania postaci na egzystencjalne, trudne, kontrowersyjne tematy bywają odrobinę zbyt długie i wymagają dużej uwagi ze strony odbiorcy. Makabryczne, dosadne opisy wstrząsają oraz znakomicie ubarwiają powieść, sprawiając, że momentami staje się naprawdę szokująca i dosadna.

Debiut literacki Davida Croneberga jest równie szokujący, oryginalny i perwersyjny, jak jego filmy. Nie brak tu makabrycznych, krwawych scen i ekscentrycznych, zatracających się w obsesji bohaterów. Choć czasami czułam się nieco zmęczona licznością odwołań, filozoficznych rozważań i szczegółowością technologicznych informacji, "Skonsumowaną" zapamiętam jako interesującą, mocną powieść, którą zdecydowanie warto było przeczytać.


POLECAM: miłośnikom obrazoburczych, dosadnych, niezwykłych, ciężkich, makabrycznych powieści, filmów Cronenberga, surrealizmu, filozofii, wstrząsających horrorów.

NIE POLECAM: czytelnikom o słabych nerwach, lubującym się w lekkich powieściach, miłośnikom eleganckiego, wyszukanego słownictwa, delikatnych, nastrojowych historii grozy.



Moja ocena:

8/10,        4+


Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Kostnica 



Recenzja ukazała się również tu: http://www.kostnica.com.pl/skonsumowana.htm
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Utwory na dziś:

Cannibal Corpse - Death Walking Terror (death metal)

The Sisters Of Mercy - This Corrosion (rock gotycki)

Three Days Grace - I Am Machine (metal alternatywny)





Zachęcam do polubienia fanpage'a bloga na facebooku!









niedziela, 12 lipca 2015

Recenzja: "Zgroza w Dunwich i inne prze­ra­ża­jące opo­wie­ści"

Tytuł: "Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści"
Autor: Howard Phillips Lovecraft
Tłumaczenie: Maciej Płaza
Liczba stron: 792
Cena rynkowa: 59,90 zł
Wydawnictwo: Vesper
Polska premiera: wrzesień 2012
Opis wydawcy:

"Jeśli istniała rzecz, której Howard Phillips Lovecraft nie pomieściłby w swej otchłannej wyobraźni, był nią pośmiertny los jego własnej twórczości. Niezauważony za życia, dziś uważany za arcymistrza literatury grozy, żył tylko 47 lat. Urodził się i zmarł w Providence, kolebce anglosaskiej Ameryki. Był erudytą, staromodnym dżentelmenem, koneserem klasycznej poezji i kolonialnej architektury. Mało publikował, pisał dla przyjemności, ze straceńczą nonszalancją. Uwielbiał koty. Miewał koszmarne sny. Swe nieokiełznane fantazje przekuł w stylową i obsesyjną prozę, która do dziś nie przestaje zachwycać, przerażać i inspirować.

Czytelniku, miej się na baczności! Oto piętnaście najbardziej upiornych opowieści wszech czasów: Zgroza w Dunwich, Zew Cthulhu, Widmo nad Innsmouth, W górach szaleństwa, Przypadek Charlesa Dextera Warda, Kolor z innego wszechświata… Wszystkie po raz pierwszy w nowym, wiernym przekładzie, w pełni oddającym elegancję i bogactwo stylu Lovecrafta, uzupełnione obszernym posłowiem i ozdobione wspaniałymi ilustracjami."




Koszmary sprzed wieków


Z twórczością Lovecrafta po raz pierwszy zetknęłam się trzy lata temu, przeglądając biblioteczne półki w poszukiwaniu jakiegoś zbioru klasycznych opowiadań grozy, skutkiem czego wypożyczyłam "Opowieści o makabrze i koszmarze". Historie tam zawarte uprzyjemniły mi kilka wolnych weekendów i sprawiły, że postanowiłam zapoznać się z innymi dziełami tego pisarza. Najbardziej zachęcający do nabycia wydał mi się zbiór "Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści". Przyciągnęła mnie możliwość zapoznania się z nowym, znacznie dokładniejszym przekładem najsłynniejszych historii, jakie wyszły spod jego pióra oraz świetne, nastrojowe ilustracje autorstwa J. Coultharta. 


Howard Phillips Lovecraft już w dzieciństwie wykazywał szerokie zainteresowania literaturą, naukami ścisłymi, licznością talentów wyróżniał się na tle swoich rówieśników. Jego późniejsze życie naznaczyły liczne choroby, śmierć i problemy finansowe najbliższych mu osób. Charakteryzowały go skrajnie konserwatywne poglądy i uwielbienie dla arystokratycznego stylu bycia. Był ekscentrycznym, pogrążonym w pisarskiej pasji samotnikiem z domu o szlacheckich, anglosaskich korzeniach. Twórczość Lovecrafta doczekała się rozgłosu i uznania dopiero po śmierci pisarza, wcześniej doceniana i wydawana jedynie w niewielkich nakładach, przynosząc mu tylko minimalne korzyści finansowe, przez co zmagał się z ubóstwem. Jego niezwykła wyobraźnia, umiejętność budowania charakterystycznego napięcia i duszącego, obłąkańczego klimatu strachu przed nieznanym zapewniła mu późniejszą ponadczasowość. Opowiadania artysty pochodzącego z Providence do dzisiaj stanowią inspirację dla twórców z każdej dziedziny sztuki.  Spuścizna H. P. Lovecrafta łączy w sobie elementy grozy, fantasy i science fiction. Nawiązania do stworzonej przez niego Mitologii Cthulhu oraz Necronomiconu pojawiają się zarówno w utworach licznych zespołów wykonujących muzykę klasyczną, rockową, metalową, darkwave, dark ambient (np. Electric Wizard, Nox Arcana, Metallica, Therion, Mercyful Fate), jak i w filmach (np. Martwe zło, Armia ciemności), malarstwie (np. dzieła H. R. Gigera), komiksach, grach.

"Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści" to zbiór piętnastu, ułożonych chronologicznie dzieł H. P. Lovecrafta w nowym przekładzie, który podkreśla kunszt oraz precyzyjność jego stylu i słownictwa - nieraz niemalże archaicznego, pełnego elegancji, ale też niezwykłej dbałości o szczegóły, hiperbolizacji i patosu. Znajdziemy tu historie pełne mitycznych stworzeń, tajemniczych kultów, fascynatów okultyzmu, nieszczęśników goniących za nieznanym, popadające w obłęd indywidualności. Pochodzące z pierwszej połowy dwudziestego wieku opowieści zdają się emanować nostalgią i uwielbieniem autora do literatury z wieków wcześniejszych, gotyckiego nastroju oraz długich, klimatycznych, sensualnych opisów. Nic dziwnego, że twórczość Lovecrafta przyczyniła się do powstania nowego podgatunku horroru - tzw. horroru lovecraftowskiego. Mroczne, prymitywne pod względem fizycznej formy, ale nieraz lepiej rozwinięte poznawczo bóstwa symbolizujące zakazaną wiedzę i tajemnice nieodkryte przez rodzaj ludzki, fascynują i stanowią jeden z największych atutów prozy samotnika z Providence, sprawiając, że trudno o niej zapomnieć. Opowiadania cechuje bardzo powoli budowane napięcie, bogata charakterystyka psychologiczna głównych bohaterów, zazwyczaj zatraconych w swoim świecie i nietypowych zainteresowaniach odludków. Jeżeli jesteście miłośnikami szeroko pojętej grozy, science-fiction, archaicznego stylu, bardzo rozbudowanych, oddziałujących na wyobraźnię opisów i nie przeszkadza Wam brak wartko toczącej się akcji, czy też wywołujących szok i obrzydzenie scen - zapoznajcie się z twórczością H. P. Lovecrafta, nie powinniście się zawieść. 

Opowiadania zawarte w zbiorze są dosyć schematyczne, dlatego zdecydowanie lepiej czyta się je w pewnych odstępach czasowych. Bohaterzy historii Lovecrafta są po części podobni do samego autora - w znacznej mierze odseparowani od ówczesnego świata, mało towarzyscy bądź wręcz aspołeczni, raczej zimni, uparcie dążący do celu, pochłonięci swoją pasją i zgłębianiem różnych dziedzin wiedzy, zazwyczaj tajemnej bądź związanej z jakimś wynaturzonym sekretem, pradawnym bóstwem, rytuałem. Grozę stanowi tu głównie strach przed nieznanym, nieustanna pogoń do zaspokojenia ciekawości, nawet wtedy, gdy wiąże się to z niebezpieczeństwem i konsekwencje takiego postanowienia. Howard Lovecraft skupia się na psychologii jednostek niezwykłych, zwłaszcza ich obłędzie i narastającej obsesji, wokół których buduje powoli toczącą się akcję i fantastyczne wydarzenia. Bardzo małą wagę przywiązuje do relacji międzyludzkich, bohaterów drugoplanowych. Kreuje wyjątkowe plastyczne, rozbudowane opisy składające się z licznych zdań złożonych, epitetów. Z ich pomocą tworzy posępny nastrój oddziałującej na zmysły oraz  emocje czytelnika prozy w starym, eleganckim stylu i z własnym panteonem bóstw.

Na wielkie uznanie zasługuje staranne tłumaczenie, podkreślające specyficzność i wirtuozerię stylu Lovecrafta, eleganckie wydanie oraz posłowie, zawierające liczne ciekawostki i informacje tyczące się zarówno biografii, sposobu bycia, poglądów pisarza, jak i jego twórczości oraz inspiracji. Jedyne, do czego można się przyczepić, to dosyć drobna, nieco utrudniająca czytanie czcionka.

Zbiór opowiadań H. P. Lovecrafta wydany przez wydawnictwo Vesper to jeden z moich najlepszych nabytków, stanowi świetną esencję twórczości pisarza i wydobywa z niej to, co najbardziej wyróżnia jego opowiadania grozy na tle innych. Choć osobiście preferuję klasykę horroru w wykonaniu Poego, klimat niesamowitej, kosmicznej potworności wykreowany przez Lovecrafta na długo pozostanie w mojej pamięci. Z pewnością jeszcze nieraz do niego powrócę.


POLECAM: wielbicielom grozy, klimatycznych, szczegółowych opisów, wytrawnego, bogatego, nieco archaicznego stylu i opowieści niesamowitych.

NIE POLECAM: zwolennikom horrorów charakteryzujących się wartką akcją, lekkim językiem, liczną obecnością krwawych scen, morderstw i konfliktów społecznych. 



Moja ocena:

9 /10,        6


Recenzja ukazała się również tu:
http://www.kostnica.com.pl/zgrozawdun.htm


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Utwory na dziś:

Nox Arcana - Cthulhu Rising (dark ambient)

Electric Wizard - Dunwich (doom metal)

Fields Of The Nephilim - The Watchman (rock gotycki)