poniedziałek, 14 maja 2018

Recenzja: "Dziewczyny, które miał na myśli"

Tytuł: "Dziewczyny, które miał na myśli"
Autor: Kazimierz Kyrcz Jr.
Wydawnictwo: POCISK
Cena rynkowa: 34, 90 zł
Premiera: 2017 r.
Opis wydawcy:




"W zasnutym smogiem Krakowie grasuje seryjny morderca prostytutek. Sebastian Bednarski, przytłoczony problemami osobistymi policjant, próbuje rozwikłać zagadkową sprawę. W tym samym czasie pewien witrażysta natyka się w Lasku Wolskim na zwłoki młodej samobójczyni, a jego życie komplikuje się, gdy poznaje atrakcyjną, neurotyczną malarkę. Losy obcych sobie ludzi zaczynają się splatać w zaskakujący sposób.



„W brawurowo poprowadzonej fabule Kazimierz Kyrcz nie sili się na retusz i aplikowanie znieczulenia czytelnikowi. Lektura uświadamia nam prędko, że motywy prowadzące ku zbrodni towarzyszą każdemu z nas. Nie każdy przekracza niewidzialną granicę. A czasem nie spostrzega, kiedy ją przekroczył”.



Jacek Skowroński

„Kraków w wersji Kyrcza staje się miastem zaludnionym przez dziwaków, ekscentryków, psychopatów, manipulantów – wymieniać można jeszcze długo… Nikt tu nie jest niewinny, za to każdy ma do ukrycia – lub i odkrycia – mroczną stronę swojej osobowości”.

Ksenia Olkusz

„Można polecić tę pozycję z czystym sumieniem nie tylko miłośnikom kryminałów i opowieści mrożących krew w żyłach. Dziewczyny, które miał na myśli – to pozycja świetnie napisana, trzymająca w napięciu, skrząca się wartką akcją i błyskotliwymi dialogami, choć jednocześnie skłaniająca do refleksji nad naturą człowieka i kondycją społeczeństwa”.

Rafał Dębski"







Ekscentrycy w wielkim mieście


Kazimierz Kyrcz to polski pisarz, który lubuje się zwłaszcza w konwencji szeroko pojętej grozy i groteski, znany m.in. z powieści "Podwójna pętla", zbiorów opowiadań "Femme fatale" i "Okruchy mroku" oraz licznych dzieł napisanych w duetach z innymi twórcami horrorów. "Dziewczyny, które miał na myśli" to najnowsza książka jego autorstwa. Ponieważ była zapowiadana jako mocny i trzymający w napięciu kryminał, wiele od niej oczekiwałam.  Miałam nadzieję, że zapewni mi mnóstwo intensywnych wrażeń, mrożących krew w żyłach scen oraz pełnych czarnego humoru i ciętego języka dialogów, charakterystycznych dla twórczości Kyrcza. Co otrzymałam? Czy "Dziewczyny..." rzeczywiście okazały się solidnym, przewrotnym i trzymającym w napięciu kryminałem?

Przedstawiona w książce opowieść traktuje o losach seryjnego mordercy prostytutek, prowadzącego śledztwo w jego sprawie policjanta, witrażysty po przejściach, neurotycznej artystki i postaciach mniej lub bardziej z nimi powiązanymi. Pewnego dnia witrażysta Borys natrafia na zwłoki młodej dziewczyny i tym samym zostaje wplątany w sieć niezwykłych, zagadkowych wydarzeń. Gdy spotyka znaną malarkę, Oliwię Holwant, wreszcie zaznaje chwil pełnych szczęścia, ale nie trwają one długo, ponieważ kobieta zdaje się coś przed nim ukrywać oraz sama ma poważne problemy, które sprawiają, że staje się niezrównoważona i nieprzewidywalna. Pozostałe postacie również zmagają się z wieloma trudnościami, swoimi wadami, ułomnościami, ciągotami i słabostkami. Patowe zjawiska praktycznie nie maleją, a zabójca wciąż znajduje się na wolności. Frustracja każdego z nich narasta, przez co w końcu sięgają po nieoczekiwane, niemoralne środki mające na celu ostateczne rozwiązanie ich sytuacji. Czy w końcu im się to uda? Co czeka seryjnego mordercę? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania oraz wsiąknąć w wielowątkową, zaskakującą i pełną akcji historię, w której nie ma stricte białych bądź czarnych charakterów, gdyż każda osoba ma coś na sumieniu, sięgnijcie po najnowszą powieść Kazimierza Kyrcza.

"Dziewczyny, które miał na myśli" wyróżniają oryginalni, wielowymiarowi bohaterowie. Większość z nich to ukształtowani przez skomplikowaną przeszłość ekscentrycy bądź pozornie zwyczajne jednostki, mające swoje poważne wady i dziwactwa, widoczne zwłaszcza w skrajnych sytuacjach. Postaci kreowane przez Kyrcza rzadko miewają pozytywny wydźwięk, są bardziej fascynujące w swojej ułomności, niż np. wzbudzające wyraźną sympatię, więc czytelnik odczuwający potrzebę kibicowania i utożsamiania się z pozytywnym bohaterem może nie być z tego powodu usatysfakcjonowany, w przeciwieństwie do osoby szukającej w literaturze wyrazistych, barwnych, odbiegających w jakiś ciekawy sposób od normy, nieprzewidywalnych bądź wręcz dość wyraźnie negatywnych postaci. W "Dziewczynach..." można odnaleźć dużo osób zamkniętych w świecie uproszczeń i wpisywania się w stereotypy, ale nie brakuje też tych wyraźnie je przełamujących (jak choćby sam morderca) lub złożonych z pozornie wykluczających się skrajności. 

Przedstawiona historia rozgrywa się generalnie na terenie Krakowa, czuć w niej klimat wielkiej miejskiej aglomeracji, w której dużo się dzieje. Akcja nieraz pędzi na złamanie karku, kilka wątków toczy się równocześnie i stopniowo się ze sobą łączy. Nie brakuje w niej ciekawych, często pełnych ironicznych stwierdzeń i wulgaryzmów dialogów, czarnego humoru oraz rubaszności i erotyki, mogącej zrazić przewrażliwionych lub wyczulonych na językowy puryzm odbiorców oraz fanatyków religijnych, natomiast wielbiciele twórczości Kyrcza bądź czytelnicy poszukujący naturalnych, niewygładzonych sztucznie i emocjonujących rozmów bohaterów, powinni być zadowoleni. Zastosowana w książce narracja pozwala na dokładne przyjrzenie się motywom każdej z głównych postaci. "Dziewczyny..." określiłabym jako thriller z elementami kryminału, gdyż główna kryminalna zagadka rozwiązuje się szybko i w dalszej części powieści czytelnik śledzi dalsze losy zaplątanych w niej bohaterów, czasami natrafiając na kolejny sekret do odkrycia.  


"Dziewczyny, które miał na myśli" to świetny, mocny, emocjonujący thriller z wieloma kryminalnymi zagadkami i wyrazistymi bohaterami. Każda z występujących w nim postaci intryguje i niejednokrotnie potrafi zaskoczyć czymś czytelnika. Bardzo dobrze wspominam spędzony z nim czas i chętnie sięgnę po jego kontynuację, którą wyraźnie sugeruje zaskakujące zakończenie. 







Moja ocena:



9/10,     5+









3 komentarze:

  1. Trzeba przyznać, że zaskakuje. Oryginalnością i pewnym kunsztem od niej bije. Polecam.
    Warto też zobaczyć trailer do tej książki na yt... Gdzieś wyczytałem, że nawet wydawca Kyrcza był pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem w jaką stronę Kyrcz pociągnie kontynuację... Wiele wątków (i bohaterów) zostało przecież definitywnie zakończonych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem tę książkę i zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Podziel się swoją opinią lub zadaj jakieś pytanie. Czytam wszystkie komentarze ;-)