niedziela, 21 lutego 2016

Recenzja: "Keller"

Tytuł: "Keller"
Autor: Marcin Jamiołkowski
Liczba stron: 416
Cena rynkowa: 34,90 zł
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Premiera: październik 2015
Opis wydawcy:



"Od Rozproszenia upłynęło kilka tysięcy lat. Ludzie opuścili Ziemię i przenieśli się do innych układów gwiezdnych. Znaleźli nowe światy do zamieszkania, znaleźli Obcych, ale nie znaleźli spokoju. Bo co towarzyszy ludzkości od zarania dziejów? Walka o wpływy i pieniądze. I jeszcze większe wpływy, i jeszcze większe pieniądze.

Główny bohater, Ian Keller, awanturnik i przemytnik, zostaje zwerbowany przez służby specjalne Układu Polonusa i wysokich przedstawicieli Nowego Watykanu do wykonania pewnej misji – odzyskania relikwii skradzionych przez uzurpatorski, powstały w wyniku Wielkiej Schizmy, Kościół Pontifexański. 

Na Pontifexie zbliżają się obchody Czwartego Tysiąclecia Męki Pańskiej. To doskonały czas, by przeniknąć na planetę. Doskonały czas na zapoznanie się z papieską córką. Doskonały czas na zemstę na generale Caratu.

Czy misja się powiedzie? 

Kim naprawdę jest Ian Keller?

I co jest ważniejsze – zadanie czy zemsta?

Jeśli jesteś fanem "Stalowego Szczura" i "Gwiezdnych Wojen" – musisz poznać Kellera."


Zamieszki w kosmosie 

Marcin Jamiołkowski jest autorem serii książek o warszawskim magu – Herbercie Kruku. "Keller" to space opera, której opis i okładka od początku wzbudzały we mnie pozytywne skojarzenia z popularnymi "Gwiezdnymi wojnami". Krótka rekomendacja książki napisana przez Pawła Majkę ostatecznie przekonała mnie do tego, żeby sięgnąć po tę powieść i przekonać się na własnej skórze, jak znaczne są podobieństwa między słynną sagą a prozą Jamiołkowskiego. Miałam nadzieję, że nie będzie ich nazbyt dużo. Oczekiwałam wartkiej akcji i wspaniałej, wciągającej, nieskomplikowanej rozrywki. Co otrzymałam? Czy historia przygód Iana Kellera wywarła na mnie równie dobre wrażenie, co jej zapowiedź?

Fabuła "Kellera" toczy się w czasach, w których ludzie opuścili Ziemię i zasiedlili inne układy gwiezdne. Ian Keller, przemytnik, awanturnik i kapitan statku zwanego Truposzem, udaje się na Pontifex, gdzie znajduje się powstały w wyniku Wielkiej Schizmy Kościół Pontifexański. Nasz bohater ma za zadanie wykraść ważne relikwie. Przy okazji pragnie zemścić się na generale Caratu. Zamiast jednak zabierze się za realizację planu, musi uporać się ze swoją dość ekscentryczną załogą - w tym z dość niestałym w uczuciach, sprowadzającym na pokład mnóstwo zbędnych pasażerek lekarzem. Wkrótce Keller wikła się w romantyczną, jednak i niebezpieczną relację z papieską córką, będącą w centrum uwagi tamtejszych mediów i śledczych. Sprawa przybiera dość nieoczekiwane obroty, ale nietuzinkowy sprawca całego zamieszania kontynuuje swoją przygodę, stając się celem służb specjalnych. Jak potoczy się pobyt Iana na Pontifexie? Czy uda mu się wyjść cało z opresji? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania - sięgnijcie po powieść Marcina Jamiołkowskiego.

Główny bohater "Kellera" jest barwny, odważny i intrygujący. Prawie cały czas coś się koło niego dzieje. Mimo wszystko ma swoje tajemnice, które sprawiają, że czytelnik łaknie coraz więcej informacji o jego cechach i przeszłości. Pozostałe postacie stanowią dość urozmaicone, ciekawe grono. Papieska córka wzbudza sympatię odbiorcy, przedstawiony w krzywym zwierciadle kler bawi nawiązaniami do dość aktualnych problemów ówczesnego kościoła. W powieści nie brakuje sporej ilości dobrego humoru, satyry, nieoczekiwanych zwrotów akcji, groteski, nawiązań do absurdów dzisiejszego polskiego społeczeństwa. Książka Jamiołkowskiego stanowi dobrą, wciągającą, lekką rozrywkę. 

Realia przedstawione w Kellerze są ciekawe i stanowią dobre tło dla rozgrywającej się historii. Język powieści jest barwny, prosty i przyjemny. Nie zabraknie tu odrobiny wulgaryzmów, zabawnych stwierdzeń i dialogów. Opisy są raczej krótkie i stanowią dobre przerywniki dla wartkiej akcji. Mimo wszystko w trakcie lektury kilka razy odniosłam wrażenie, że niektóre wydarzenia następują po sobie nieco zbyt szybko i jest ich nazbyt dużo. Przygody Iana Kellera umiliły mi czas, chętnie zapoznałabym się z ich kontynuacją. 

"Keller" to dobra, lekka, rozrywkowa space opera zawierająca odniesienia do współczesnych absurdów społeczeństwa. Bardzo miło ją wspominam, kiedyś sięgnę też po inną powieść Marcina Jamiołkowskiego.



POLECAM: czytelnikom poszukującym dobrej, lekkiej książki science fiction zawierającej elementy satyryczne.

NIE POLECAM:  odbiorcom nadwrażliwym na żarty związane z sytuacją obecnego kleru. 








Moja ocena:

7,5/10,        4







Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona













4 komentarze:

  1. Jakoś ta książka niczym mnie nie kusi :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś się skuszę. Dawno nie czytałam żadnej książki z tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla czystej rozrywki przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieoczekiwane zwroty akcji i dobry humor skutecznie przyciągnęły mnie do tej książki, dlatego już dodaję ją do swojej listy :D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Podziel się swoją opinią lub zadaj jakieś pytanie. Czytam wszystkie komentarze ;-)