poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Recenzja: "Kot święty i przeklęty"

Autor:  Bogda Balicka
Liczba stron: 154
Cena rynkowa: 19,90 zł
Wydawnictwo:  Studio Astropsychologii
Polska premiera: 2006
Opis wydawcy:

"Miau! A otóż i fantastyczne zjawisko jakim jest kot! Miękki, zgrabny, puszysty ale i nieprzenikniony, władczy, zagadkowy, arystokratyczny - inteligentny. 

Kot bywa też magiczny i symboliczny. Któż o tym nie wie spotykając go na swojej drodze. I to jeszcze czarnego! Nawet najbardziej odważni i sceptyczni poczują się nieswojo. Od starożytnego Egiptu poprzez Japonię, do dzisiejszej Europy kot wzbudza podziw i szacunek.

 Dla zakochanych w kotach po same uszy (od koniuszków wąsów po ostatnie włosy ogona) - biblia absolutnie obowiązkowa! 
Miauuuu..."


Mrucząc o boskości i niezależności



Koty podziwiam i cenię od zawsze, gdyż towarzyszyły mi od pierwszych lat życia. Nie tylko za wygląd i prezencję, ale również i za usposobienie. Można powiedzieć, że słabość do tych  istot jest cechą charakterystyczną większości osób w mojej rodzinie. Zwierzęta te są tak niezwykłe, kontrowersyjne i fascynujące, że trudno przejść obok nich obojętnie. Czczone w Starożytnym Egipcie, znienawidzone w średniowiecznej Europie - nieustannie szokują i inspirują. Ich sposób bycia, dystans do świata, elegancja, instynkt sprytnego, zwinnego drapieżnika skryty pod dużymi, błyszczącymi oczami, słodką ekspresją i zmiękczającym ludzkie serca "Miauuu", wyjątkowość i specyficzność zawiłego charakteru sprawiły, że wciąż zdobywają zarówno nowych zwolenników, jak i przeciwników.  Do tej pory większość przeczytanych przeze mnie książek o kotach podejmowało tematykę kocich ras, zachowania i opiekowania się kotem, do minimum ograniczało natomiast informację o wpływie tych zwierząt na sztukę, literaturę, kulturę masową. Dlatego, licząc na zaznajomienie się z innymi, mniej znanymi ciekawostkami na ich temat, z przyjemnością sięgnęłam po publikację "Kot święty i przeklęty". Czy mój wybór okazał się słuszny?  

"Kot święty i przeklęty" Bogdy Balickiej stanowi małe kompendium wiedzy na temat kotów, również jako motywu w literaturze, filmie, sztuce. Książka przedstawia nam historię postrzegania tych zwierząt od starożytności, przez średniowiecze - aż po czasy współczesne, kocie zachowania, zboczenia i małe dziwactwa. Opowiada zarówno o miejscach i przyczynach ich kultu, jak i o ich prześladowaniach, zabobonach i przesądach o nich mówiących. Autorka porusza również tematykę kociej psychologii, praw oraz... substancji odurzających. Wspomina o zawiłej symbolice tych istot, ich znaczeniu w życiu człowieka, swoich własnych doświadczeniach z nimi związanymi - jak na wielką miłośniczkę kotów przystało. Jeśli chcesz poznać tajemnice skryte za kocimi oczętami i wąsami bądź po prostu jesteś miłośnikiem tych niezwykłych zwierząt - "Kot święty i przeklęty" to pozycja właśnie dla Ciebie, napisana przez prawdziwą pasjonatkę dla innych pasjonatów, niepowtarzalna i interesująca - jak sam kot.

Publikacja została podzielona na siedem rozdziałów, powoli wprowadzających nas w większość związanych z kotami zagadnień. Bogda Balicka odpuściła sobie długi wywód dotyczący kocich ras. Skupiła się na elementach poruszanych w niewielu książkach o kotach,  
jego aspekcie kulturowym, religijnym. Przedstawiła powiązania między kocimi intencjami a zachowaniem, kocie rekordy, przyczyny nieporozumień między psami i kotami, związkiem między cechami charakteru kota a jego właściciela, przytoczyła ciekawe cytaty tyczące się tych zwierząt, interesujące anegdoty. Omówiła ich najwspanialsze i najbardziej wyróżniające się możliwości, zmysły i zachowania, konsekwencje posiadania tych istot, ich wpływ na człowieka i otoczenie, różnorodność charakteru - w ujęciu niezależnego, wolnego, eleganckiego drapieżnika. Nie zabraknie tu też informacji o religiach stawiających kota na piedestale - zarówno o wierzeniach egipskich, jak i nordyckich, azjatyckich oraz osobistych doświadczeniach autorki z jej własnym ulubieńcami.

"Kot święty i przeklęty" zawiera mnóstwo odwołań do literatury podejmującej motyw kota - zarówno tej powszechnie znanej, jak i mniej popularnej. Autorka rekomenduje dzieła mogące dodatkowo poszerzyć naszą wiedzę o tych istotach - fantastykę, książki popularnonaukowe i nie tylko. Porusza również problem utożsamiania ich ze złymi mocami, pechem oraz przesądami. Ukazuje te zwierzęta w bardzo szerokim aspekcie kulturowym.

Książka jest napisana przystępnie, zwięźle, z humorem, lekko i bez zbędnego patosu. Bogda Balicka stworzyła interesującą pozycję i pokazała, że o kotach wciąż można napisać coś nowego. Jej obserwacje dotyczące tych wspaniałych istot intrygują, bawią i zachęcają do poszerzenia naszej wiedzy na ich temat. Sprawiają, że całość czyta się naprawdę szybko i łatwo. "Kot święty i przeklęty" gwarantuje chwilę przyjemności dla wszystkich zafascynowanych tymi mruczącymi drapieżnikami, może być dobrym prezentem dla każdego ich miłośnika.

Mój czas spędzony z publikacją Bogdy Balickiej będę wspominać bardzo dobrze, czytałam ją  z uśmiechem na twarzy. Z chęcią zapoznam się z zaproponowaną przez autorkę literaturą. Miłym zaskoczeniem były dla mnie zabawne historie z życia kotów autorki i jej znajomych.


POLECAM: wszystkim miłośnikom i właścicielom kotów bądź po prostu osobom zainteresowanym historią motywu kota w kulturze różnych wierzeń i narodów.

NIE POLECAM: czytelnikom szukającym pozycji szczegółowo opisującej kocie rasy i sposób opiekowania się kotem.




Moja ocena:

9/10,        5




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Studio Astropsychologii




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Utwór na dziś:


Pantera - "Domination" (thrash metal)








niedziela, 21 kwietnia 2013

Recenzja: "Tajemnice Słowian"


Autor:  Leszek Matela
Liczba stron: 242
Cena rynkowa: 39,90 zł
Polska premiera: 2005
Opis wydawcy:

"Książka ukazuje tajemnice Słowian i ich miejsc mocy. Jej autorem jest Leszek Matela, znany z licznych publikacji z dziedziny zjawisk nieznanych, geomancji i radiestezji. Książka przedstawia tajemniczą wiedzę i osiągnięcia Słowian szczególnie zamieszkujących terytorium Polski. Ukazuje ich fascynujący świat, zwyczaje, obrzędy i rytuały. Prezentuje też możliwości praktycznego wykorzystania spuścizny Słowian, wypływającej z ich znajomości przyrody i jej mocy leczniczych. Książka jest również unikalnym przewodnikiem po słowiańskich miejscach kultu. 
Jeśli chcesz poznać wspaniałą spuściznę dawnych Słowian, ich niezwykły i tajemniczy świat, sięgnij do korzeni."




Powrót do korzeni

  

Odkąd pamiętam fascynują mnie starożytne cywilizacje, ich mitologie, obyczajowość. Jak dotąd koncentrowałam się głównie na mitach i zwyczajach dawnej kultury śródziemnomorskiej i azjatyckiej, gdyż dostęp do informacji na ich temat był stosunkowo łatwy, powszechnie dostępny i bardzo popularny. Dziedzictwo Słowian i ich wierzeń zainteresowały mnie, gdy skończyłam dziesięć lat - zaraz po przeczytaniu  "Sagi o wiedźminie" A. Sapkowskiego. Stworzenia pojawiające się w historii zachęciły mnie do zapoznania się z rodzimą demonologią. Mimo wszystko do tej pary nie dane mi było spotkać się z książką podejmującą tematykę słowiańskich przodków szczegółowo i dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po"Tajemnice Słowian", licząc na to, że pozycja ta w pełni zaspokoi moją ciekawość na temat zamieszkujących niegdyś terytorium Polski plemion. Czy publikacja Leszka Mateli spełniła moje oczekiwania?

"Tajemnice Słowian" prezentują nam obszerne spojrzenie na kulturę Słowian zamieszkujących niegdyś Polskę, ale nie tylko. Zapewne większość z nas ma bardzo wąskie pojęcie na temat kultury słowiańskich przodków. A szkoda, bo sporo elementów naszego życia codziennego wiąże się z ich dawnymi obyczajami. Wiele przesądów i przysłów, z którymi zdarza nam się na co dzień zetknąć zaczerpnęliśmy właśnie z ich zwyczajów. Można powiedzieć, że mitologia słowiańskich plemion jest w dzisiejszych czasach nieco dyskryminowana, zarówno w toku szkolnej edukacji, jak i przez media, promujące greckie, rzymskie, egipskie, nordyckie mity. Leszek Matela ukazuje piękno rodzimych, polskich wierzeń - równie zróżnicowanych i interesujących, jak pierwotne kulty innych krajów. Wskazuje dawne miejsca ich obrządków,     
wspomina o powiązaniach z cywilizacją celtycką i nordycką, prezentuje rodzime bóstwa, słowiańskie święta, zwyczaje, podkreśla szacunek, jakim darzyli naturę, opisuje symbolikę ważnych dla nich roślin, miejsc. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak mocno polska obyczajowość jest związana ze Słowianami, pragniesz spojrzeć na rzecywistość z nowej, świeżej perspektywy, pełnej radości z otaczającej Cię przyrody... sięgnij po "Tajemnice Słowian".

Książka dzieli się na opatrzone tytułami rozdziały, co jest dużym udogodnieniem, bo w każdej chwili można wrócić do tematu, który szczególnie nas zainteresował. Autor przystępnie przedstawił zarówno obrzędy, wiarę, jak i życie codzienne Słowian. Omówił ich historię, sposób celebracji świąt i przełomowych momentów w życiu - od narodzin Słowianina, przez jego małżeństwo - aż po śmierć. Nie zapomniał też o niezwykle interesującym aspekcie związanym z ich wierzeniami. Na kartach publikacji spotkamy się m. in. ze strzygą, krasnoludkami, wampirami, wilkołakami, topielcami - słowiańską demonologią, która zainspirowała wielu twórców polskiej fantastyki, nie zabraknie też odniesień do sztuki Słowian, sposobu żywienia, kultu, jakim otaczali drzewa, mające dla nich duże znaczenie zarówno ze względów religijnych, jak i terapeutycznych, opisu otoczenia, w którym się obracali - osad, domostw oraz ich sposobu ubierania się.

Sporą część "Tajemnic Słowian" zajmują odniesienia do słowiańskich rytuałów, wróżb i magii. Znajdziemy tu krótki przewodnik po najważniejszych miejscach czci ich bóstw, które do dzisiaj przyciągają turystów swoją niezwykłością. Książka zawiera też informacje o innych, przydatnych w poznawaniu świata Słowian źródłach - literaturze i stronach internetowych oraz dokonaniach archeologicznych na terenach niegdyś przez nich zamieszkiwanych. Stanowi również mały przewodnik po uzdrawiających właściwościach rosnących w Polsce drzew.


Język publikacji jest prosty i przystępny, poszczególne tematy zostały wyjaśnione dosyć dokładnie, nie ma tu przesytu informacji, czy też zbytniego przywiązania do drobnych szczegółów. Książkę czyta się przyjemnie, a omówione ciekawostki przyciągają uwagę odbiorcy, zachęcają do głębszego zapoznania się z tematem. Autor omówił większość zagadnień związanych ze Słowianami. Duży plus stanowią przedstawione w "Tajemnicach Słowian" przesądy i przysłowia, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Dzięki nim możemy odczuć większą więź z naszymi przodkami. Pozycja powinna zadowolić wszystkich pragnących dowiedzieć się czegoś na temat kultury, obyczajów i wierzeń tej cywilizacji.


"Tajemnice Słowian" całkowicie mnie pochłonęły, nie spodziewałam się, że świat Słowian tak bardzo mnie zaintryguje. Z przyjemnością pogłębie wiedzę zdobytą dzięki tej książce. Szkoda, że na rynku rzadko pojawiają się pozycje obejmujące tę tematykę. 



POLECAM: wszystkim zainteresowanym kulturą, mitologią, życiem codziennym Słowian, zarówno osobom, które dopiero zaczęły zapoznawać się z tą cywilizacją, jak i tym nieco bardziej zaaawansowanym w temacie.


NIE POLECAM: czytelnikom szukającym pozycji obejmującej tematykę Słowian tylko i wyłącznie w szczegółowym kontekście historycznym bądź mitologicznym.





Moja ocena:

9/10,      5        



   
 Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Studio Astropsychologii   



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Utwór na dziś:
Radogost - "Niechaj stanie się dzień" (folk/pagan metal)








niedziela, 14 kwietnia 2013

Recenzja: "Nad Niemnem"


Autor:  Eliza Orzeszkowa
Liczba stron: 400
Cena rynkowa: ok. 10 zł
Wydawnictwo: Greg
Opis wydawcy:

"W zacisznym i przytulnym dworze korczyńskim mieszka piękna, ale uboga szlachcianka, Justyna Orzelska. Ma już za sobą nieszczęśliwe uczucie do Zygmunta Korczyńskiego, bogatego kuzyna, który ją porzucił. Czy tym razem Justyna dobrze ulokuje swoje uczucia? Czy dziewczyna potrafi docenić szczerą miłość Jana Bohatyrowicza?"



Od stóp do głów 
  
Jak dotąd żadna lektura szkolna nie utwierdziła mnie w  przekonaniu o tym, że książki potrafią być fascynujące. Wprost przeciwnie - ich analizowanie i konieczność pamiętania o drobnych szczegółach historii zawsze mnie do nich zrażała. Prawdziwą radość czytania odnalazłam jedynie dzięki własnej chęci do zapoznania się z dziełami innych autorów, nieobjętych podstawą programową. To one otworzyły mi furtkę do innego, lepszego, bogatszego świata, przepełnionego najróżniejszą tematyką, ograniczonego jedynie przez wyobraźnię i interpretację człowieka, stwarzającego możliwość do posiadania wiedzy, której prawie nikt inny nie posiada. Pokazały, że zapoznawanie się ze słowem pisanym nie jest tylko przetwarzaniem kolejnych nazw i literek, podręcznikowej i historycznej wiedzy owiniętej w otoczkę nudnej fabuły, analizą faktów i wydarzeń, przetwarzaniem treści zdanie po zdaniu. Stanowi bowiem tęczę przeróżnych emocji i wrażeń, tworzony przez nasz umysł film, który prawie wizualizuje się przed naszymi oczami - takim, jakim chcemy go widzieć. Z naszą własną, idealną obsadą aktorską bądź nawet z nami samymi jako bohaterami tej wizji. Mimo wszystko nigdy nie wykluczałam możliwości, że pewnego dnia przerabiana przeze mnie w szkole lektura okaże się pozycją, po której przeczytaniu odniosę wreszcie wrażenie, że warto było spędzić z nią trochę czasu. Z tą nikłą nadzieją podeszłam też do "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Przewracając kolejne kartki chciałam poczuć słynny klimat nadniemeńskich krajobrazów, rzekomo ujawniający się wielu czytelnikom dzięki malowniczym, bogatym w detale, licznie obecnym w powieści opisom. Czy zabieg  zastosowany przez autorkę okazał się strzałem w dziesiątkę? A może stał się jedynie kolejną przyczyną moich rozczarowań?  

"Nad Niemnem" jest jednym z głównych przedstawicieli polskich powieści pozytywistycznych. Opowiada historię pewnej grupy Polaków żyjących w latach osiemdziesiątych XIX-wieku, niedługo po Powstaniu Styczniowym. Justyna Orzelska, po nieudanym romansie z Zygmuntem Korczyńskim, który zostawił ją dla bogatej, wykształconej Klotyldy wciąż wspomina dawne uczucie i zmaga się z kolejnym - tym razem do mężczyzny o niższym od niej statusie społecznym - pracującym na polu, uczciwym Janie Bohatyrowiczu. Jednak od szybkiej decyzji związania się z Janem odwodzi ją nie tylko strach przed popełnieniem mezaliansu, ale też wciąż szukający okazji do zdradzenia z nią swojej żony Zygmunt. Dodatkowo między osobami ją otaczającymi dochodzi do licznych nieporozumień, które mogą stać się przyczyną procesu sądowego. Czy dziewczyna zaryzykuje i pójdzie za głosem serca? Jak potoczą się losy waśni poszczególnych bohaterów? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.

Bohaterką, wokół której toczą się wydarzenia powieści  jest Justyna Orzelska. Znajduje się w trudnej sytuacji, staje przed wyborem między szczęśliwym, ale ubogim życiem z osobą, którą kocha, a związaniem się z bogatym, ale nie wzbudzającym w niej pozytywnych uczuć morfinistą - Teofilem Różycem, wciąż wspomina też dawny, nieudany związek z Zygmuntem. Charakteryzuje ją otwartość na ludzi z różnych grup społecznych, stara się uczyć na błędach, nie tylko swoich, ale też innych osób. Niestety nie wyróżnia się zbytnio od przeciętnej postaci z telenoweli z wątkiem miłosnym - jest zamknięta raczej w świecie własnych emocji i najbliższych jej osób, przeżywa też podobne do zwyczajnej fabuły opery mydlanej rozterki - ma wybrać między uczuciem, pieniędzmi, opinią publiczną, porywami dawnej namiętności... Zdecydowanie nie przyciąga szczególnej uwagi czytelnika, bije od niej aura przeciętności. Co do dokonywanych przez nią wyborów i tolerancyjności... oczywiście - ma wiele pozytywnych cech, stara się postępować zgodnie z wartościami moralnymi... podobnie jak niektórzy bohaterowie serialowych tasiemców. Nie ma w niej nic godnego większej uwagi.

"Nad Niemnem" jest przepełnione wieloma bohaterami, autorka zadbała o to, by każdą pojedynczą postać opisać poprawnie pod względem psychologicznym, zachowawczym i nie tylko. Dzięki temu zyskujemy wiele informacji na temat nazwisk postaci, opisy ich dawnych dziejów, szczegółowo przedstawioną psychikę i system wartości każdej z nich. Nie zapominajmy o ich wyglądzie... Eliza Orzeszkowa nie odpuściła sobie nawet zamieszczenia tu opisu stopy, sposobu padania promieni słonecznych na włosy. Większość książki stanowią właśnie opisy. Przez sposób ubierania się, chorowania, zmarszczki... prawie każda możliwa cecha została opisana centymetr po centymetrze. Autorka bardzo niewiele pozostawiła czytelniczej wyobraźni. Styl książki jest chirurgicznie wręcz precyzyjny. Miałam wrażenie, że opowieść została napisana przy użyciu wielu schematów, bardzo szablonowo. Zaobserwowałam też powtarzalność w sposobie przedstawiania poszczególnych wątków - Orzeszkowa zawsze przedstawia nam scenerię, w której toczy się "akcja" (złożona przede wszystkim z wielu dialogów) - w tym m. in. szczegółowe nazwy rosnących w okolicy roślin. 

Wyjątkowo ograniczona przez liczne opisy fabuła jest bardzo przewidywalna, bohaterzy czarni albo biali, szczegółowo opisane postacie nie wyróżniają się zbytnio od każdego, najprzeciętniejszego człowieka. Akcja toczy się powoli i opiera się głównie na nostalgicznych wspomnieniach  dotyczących Powstania Styczniowego, sprawach sercowych, kłótniach, różnicach społecznych i poglądowych między postaciami. Narrator wspomina tu nawet o sposobie wymiany poszczególnych, często niewielu znaczących słówek...  Język nie sprawia problemów w odbiorze, zawiera dużą ilość epitetów. "Nad Niemnem" obfituje w dokładne rysy psychologiczne - wykreowano je tak szczegółowo, jakby opisywać budowę człowieka komórka po komórce - nie widzę tu uzasadnienia dla takiego zabiegu. 

Książka spowodowała u mnie ból głowy, prawie nad nią zasnęłam. Zdecydowanie może konkurować o tytuł najgorszej pozycji, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Nie rozumiem jej fenomenu. Z chęcią rzuciłabym nią o ścianę.


POLECAM: wielkim wielbicielom książek, które składają się głównie z niezwykle szczegółowych opisów, miłośnikom powieści i seriali obyczajowych z wątkiem miłosnym w tle, oczekującym bohaterów o możliwie jak najprzeciętniejszym, realistycznym systemie zachowań.

NIE POLECAM: miłośnikom książek o wartkiej akcji, porywającej, oryginalnej fabule, wyróżniających się, nowatorskich.



Moja ocena:
1,         1/10 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
Utwór na dziś:
 Desdemona - "Bring In All"

 

czwartek, 7 marca 2013

Recenzja: "Królewski wygnaniec"

Autor:  Fiona McIntosh
Tytuł oryginalny: Royal Exile. Book One of The Valisar Trilogy
Tytuł serii: Trylogia Valisarów - tom 1
Tłumaczenie: Izabella Mazurek
Liczba stron: 576
Cena rynkowa: 39,90 zł
Wydawnictwo: Galeria Książki
Polska premiera: luty 2013
Opis wydawcy:

 "Ze wschodu nadciągnęła barbarzyńska horda prowadzona przez wodza Loethara… niczym bezlitosna plaga rozlała się po wszystkich królestwach, siejąc zniszczenie pośród tych, którzy niegdyś z niej kpili.

Do zdobycia pozostała już tylko jedna kraina. Najbogatsze i najpotężniejsze królestwo Koalicji Denova – Penraven. Władcy z rodu Valisarów stają w obliczu pewnej śmierci, tyran Loethar pożąda bowiem tego, czym władają tylko oni: legendarnego Uroku Valisarów, daru przekonywania, któremu nie można się oprzeć.

Z pomocą jednego żołnierza królewski syn – ostatnia nadzieja oblężonego miasta – umyka wrogowi. Od teraz przyszłość Penraven spoczywa na barkach tego młodego Valisara, musi on jednak przetrwać wśród bestialstwa i zdrady, by rozwikłać tajemnicę swego dziedzictwa."



Rozsmakuj się w żądzy władzy

Premiery "Królewskiego wygnańca" Fiony McIntosh wyczekiwałam już od dłuższego czasu, głównie dzięki intrygującemu opisowi książki. Z wielką radością przywitałam więc chwilę, gdy pierwszy tom Trylogii Valisarów wreszcie znalazł się w moich dłoniach. Lubuję się w dobrym fantasy, zwłaszcza tym niepozbawionym nutki grozy i okrucieństwa, acz wciąż lekkim i pasjonującym, obfitującym w akcję i przygody barwnych bohaterów. Te elementy miałam nadzieję odnaleźć w opowieści. Sama okładka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie - tajemnicza postać w czerwieni zdawała się podążać do własnego celu, rozwiana peleryna znikać, pozostawiając za sobą subtelny ślad obecności swojego właściciela. Czy historia sprezentowana w pierwszym tomie trylogii spełniła moje oczekiwania? A może tym razem moje przeczucie okazało się mylne? 

"Królewski wygnaniec" przedstawia dzieje królestwa Penraven - ostatniej, niepodbitej przez najeźdźców krainy Koalicji Denova. Od lat wolne, potężne imperium zdaje się ukrywać wielki sekret. Sekret, który skłania barbarzyńców do próby przejęcia władzy. O królewskim rodzie krąży bowiem legenda - rządzący obecnie Valisarowie mają dysponować niezwykłą, potężną mocą, pozwalającą im kontrolować ludzkie umysły i wpływać na ich wybory. Tę umiejętność pragnie przejąć Loethar - wódz nadciągających ze wschodu wojowników. Jego plany komplikuje jednak zbiegły syn niedoszłego władcy. Nieuchwytny, przebiegły chłopak ukrywa się przed agresorem, czekając na okazję, by upomnieć się o swoje dziedzictwo. Tymczasem miejscową ludność ogarnia panika, rządy tyrana odciskają na niej krwawe piętno... Jak w tej sytuacji poradzi sobie młody, skazany na wygnanie, prawowity następca tronu? Czy uda mu się przetrwać w trudnych warunkach, do których nie był przyzwyczajony? Jaką rolę odegra tu przeciętny, z pozoru mało znaczący kruk? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te i wiele innych pytań - nie czekajcie już dłużej, zapoznajcie się z książką.  

Głównym bohaterem historii jest nastoletni Leonel - ostatni spadkobierca rodu Valisarów, jedyny ocalały następca tronu Penraven. Po tragicznej śmierci rodziców zostaje skazany na tułaczkę, musi odkryć tajemnicę swojego dziedzictwa i przygotować się do obalenia władzy barbarzyńców. Postać przeżywa pewnego rodzaju przemianę, odnajdując się w nowej sytuacji jest zmuszona do podejmowania własnych decyzji, ewoluuje, staje się niezależnym przywódcą, zdającym sobie sprawę z powagi sytuacji, odważnym, honorowym, zdeterminowanym, by odzyskać należne mu królestwo. Jednocześnie nie jest tworem wyidealizowanym, ma realistyczny system zachowań i potrzeb oraz typowo ludzkie słabości. Odnajduje się w nowej sytuacji, nie wykazuje się też pychą, potrafi poprosić o pomoc innych i zaryzykować, gdy wymaga tego okoliczność. Jego spryt, przebiegłość i wytrwałość wzbudzają sympatię czytelnika, który z przyjemnością śledzi losy tak przystępnego i barwnego charakteru.

Pierwsza część "Trylogii Valisarów" prezentuje nam kalejdoskop różnorodnych bohaterów. Autorka przywiązała dużą wagę do wykreowania wielu interesujących, wielowymiarowych postaci. W książce spotkamy się zarówno z krukiem - szpiegiem, upośledzonym dzieckiem, prostymi, zmagającymi się z chorobą ludźmi, służbą, jak i z gotowym do wielkich poświęceń rodem królewskim, okrutnym, bezlitosnym i nieczułym barbarzyńcą, zbójnikami, magami i boginią. Fiona McIntosh świetnie ukazała wpływ, jaki na charakter człowieka ma jego rodzina, często narzucająca mu pewne wzorce postaw i zachowań. Stworzyła bogaty, fantastyczny świat, pełen zaskakujących powiązań między poszczególnymi osobami i stworzeniami. Ukazała realistyczną wizję dążenia do zdobycia władzy i autorytetu, niepozbawioną bezwzględnego bestialstwa i wzajemnie manipulujących sobą ludzi.  

Akcja "Królewskiego wygnańca" jest wartka i intrygująca. Przez całą książkę coś się dzieje, czytelnik nie ma czasu na nudę i bez trudu zostaje wciągnięty w historię. Problem może stanowić jedynie początek, gdzie spotyka się z toczącą się już dyskusją, której całkowity sens może odkryć dopiero po zapoznaniu się z mającymi po niej miejsce wydarzeniami. Niewątpliwie mocną stronę stanowi ukazane przez autorkę okrucieństwo, krótkie opisy rzezi, zakrawające nawet o kanibalizm, dosadne, ale nieprzesadzone. Barwny, plastyczny, lekki język nie zawiera potocznych zwrotów, charakteryzuje go czystość, elegancja. Jego odbiór sprawił mi czystą przyjemność, podobnie wszechwiedzący narrator. Pierwsza część trylogii ma niezliczoną ilość dobrych, zróżnicowanych scen walki i sprawia, że chętnie zapoznam się też z częścią drugą.     

Świat wykreowany w "Królewskim wygnańcu" całkowicie mnie usatysfakcjonował, intrygująca fabuła i barwni, wielowymiarowi bohaterowie oraz obecność dobrych, brutalniejszych scen spełniły moje oczekiwania względem tej pozycji. Mam nadzieję, że następny tom "Trylogii Valisarów"zachwyci mnie w równym stopniu, co poprzedni. 

POLECAM: miłośnikom dobrego, zróżnicowanego pod względem bohaterów, miejscami brutalnego, intrygującego fantasy.

NIE POLECAM: najmłodszym czytelnikom - ze względu na obecność kilku mocniejszych, krwawych scen, osobom przywiązującym bardzo dużą wagę do początku książki.


Moja ocena:

     6-,              9/10   



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Utwór na dziś:
Gamma Ray - "Fight" (power metal)

 

sobota, 23 lutego 2013

Liebster Blog nr 2 + Versatile Blogger

Otrzymałam kolejne nominacje do Liebster Blog i zaproszenie do Versatile Blogger - więc dzisiaj następna porcja informacji o mnie, odpuściłam sobie tylko zamieszczenie pytań, na które odpowiedziałam już wcześniej :-) Co do recenzji - na pewno kiedyś jeszcze jakąś opublikuję, ale najpierw muszę uporać się ze szkolnymi lekturami, sprawdzianami itp.
                     



                                               PYTANIA OD Blackkaty

Jakich ludzi nienawidzisz najbardziej?
- Narzucających swoje zdanie innym, opryskliwych, złośliwych, wywyższających się, nietolerancyjnych.  
Jakie cechy w sobie cenisz najbardziej? 
- Tolerancyjność, odpowiedzialność  
Kawa czy herbata?
- Herbata, raczej nie piję kawy.
Jakiej muzyki słuchasz najchętniej?
- Wyrazistej, dynamicznej, niepokojącej, psychodelicznej, oszałamiającej: metal, rock, industrial, dark ambient, ale nie tylko…  
 Załóżmy, że  wkracza nowa moda: malowanie włosów na intensywne i abstrakcyjne  kolory:  niebieski, różowy, zielony, czerwony, fioletowy, kolorowe pasemka itp.  Podążyłbyś/abyś  tym szlakiem czy zostałbyś/abyś przy swoim kolorze? 
- Nie cierpię mody, lubię ludzi, którzy poprzez swój wygląd wyrażają samych siebie, swoją odmienność i pomysłowość. Nie uległabym takiemu trendowi, tym bardziej pozostałabym przy swoim naturalnym kolorze, w którym czuję się po prostu sobą.  
Idziesz boczną, ciemną  ulicą i spotykasz psa przywiązanego kolczastym drutem do drzewa. Ma skaleczone łapki i jest potwornie zagłodzony. W dodatku brak mu oka.  Co robisz? 
- Zawiadamiam o nim odpowiednie służby, które mu pomogą. Sama raczej nie zabrałabym go do weterynarza – może mieć choćby wściekliznę…  
Kot czy pies? 
- Kot. Lubię psy, ale to koty podziwiam – za to, że na ich miłość trzeba sobie zasłużyć, za ich niezależność, charakter…  
Wygrywasz w konkursie bon na 10000 zł! Na co  głównie przeznaczysz te pieniądze? 
- Na książki, płyty, ubrania, nowy komputer…  
Lewy czy prawy Twix? 
- Prawy  
Lubisz ketchup? 
- Lubię :-)
 PYTANIA OD Adriana

Ulubiona książka?
- „Mitologia” Jana Parandowskiego
Ulubiony zespół/wokalista/wokalistka? ^^
- Mam wiele zespołów, które lubię i trudno jest mi wybrać ten ulubiony. Bliskie są mi Megadeth i Pantera – pokusiłam się nawet o zakup ich kilku płyt, ale nie czuję się jakąś szczególnie wielką fanką ich twórczości.  
Ulubiony film?
- „Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street"  
Ulubiony serial?
- „American Horror Story”
 Ulubiony gatunek muzyczny?
- Szeroko pojęty metal, rock – zwłaszcza klasyczny, gotycki, hard rock.  
Ile masz lat?
- Pod koniec listopada skończę osiemnaście. 
 O czym pisze Ci się najlepiej posty lub jaki najlepiej ci się pisało? ^^
- O książkach, ewentualnie filmach.
Masz ulubionego aktora/ulubioną aktorkę?Jeśli tak to podaj jego/jej imie? :D
- Johnny Depp i Helena Bonham Carter.
Masz chłopaka/dziewczynę? ^^
- Nie.  
Czym lubisz się zajmować? Masz jakieś hobby? :D
- Mam sporo zainteresowań, dużo czytam, nie tylko książek, ale też artykułów- oscyluję głównie przy zapoznawaniu się z najbardziej wyrazistą, kontrowersyjną dla większości osób tematyką – od kwestii religijnych - przez kwestie psychologiczne, manipulacje, skrajności, wynaturzenia, kultury antyczne – szczególnie w kontekście starożytnych religii, obrzędów, sektami, subkulturami. Oglądam też dużo filmów – zwłaszcza horrorów, gore, fantasy, psychologicznych, zdarza mi się sięgnąć po produkcje surrealistyczne, psychodeliczne, eksperymentalne, dokumentalne.  

PYTANIA OD Patrycji


Od jak dawna czytasz? 
 - Od czwartego roku życia  
Siatkówka czy piłka nożna? 
– Sport jest dziedziną, z którą nie czuję się w żaden sposób powiązana – zwłaszcza nie przepadam za grami zespołowymi, jeśli jednak muszę już wybierać – piłka nożna.
 Gdybyś był/była na bezludnej wyspie, jakie trzy rzeczy chciałbyś/łabyś mieć ze sobą? 
  -Czarodziejską różdżkę, niekończącą się nigdy książkę, działający w każdych warunkach komputer... ;-)
 Jest miejsce, które chciałbyć/łabyś odwiedzić w przyszłości? 
 – Tak - Rumunię, Hiszpanię.
 Czy wierzyłeś/aś w koniec świata?
 - Nie.
Masz zwierzaka?
 – Tak, kota :D 
 Czego boisz się najbardziej? 
 – To moja drobna tajemnica. W każdym bądź razie nie mam żadnych fobii ;-)
 Kto jest dla Ciebie ważny w życiu? 
 – Rodzina, przyjaciele, mój kot.

PYTANIA OD himitsu


1. Ulubiona powieść grozy.

- Trudno mi wybrać. Może „Carrie” S. Kinga, mam do niej duży sentyment.

2. Czy czytasz erotyki, jeśli tak, jakie?

- Nieczęsto, ale czytam – głównie wiersze Charles'a Baudelaire'a. Z prozy od prawdziwych erotyków wolę paranormal romance, gdzie wątek romansu łączy się zazwyczaj ze sporą dawką walki i fantastyki ;-)

3. Co sądzisz o pozycjach homoseksualnych? Czy czytałaś/eś jakieś? Podaj przykłady.

- Nie jestem wielką fanką tej tematyki, jak dotąd miałam do czynienia jedynie z kilkoma internetowymi opowiadaniami tego pokroju i nie zrobiły na mnie większego wrażenia.

4. Czy uważasz, że umieszczanie w literaturze związków kazirodczych jest przesadą?

- Nie – wręcz przeciwnie, uwielbiam kontrowersyjne książki, uważam, że jeśli pisarz potrafi taką tematykę umiejętnie podjąć i nie przesadzić – powinien to zrobić. Przecież nikogo nie zmusza do przeczytania swojego dzieła. Jak ktoś za taką twórczością nie przepada – to niech po prostu ją sobie odpuści. Obowiązuje wolność słowa. Sądzę, że literatura, sztuka, muzyka – winny być obszarami, gdzie artysta może wyrazić wszystkie swoje pomysły, nawet te szokujące, obrazoburcze, niemoralne - i mieć do tego możliwość. 

5. Co sądzisz o pisarzach, początkowo publikujących swoje dzieła w internecie?

- Sądzę, że mają dobry pomysł, by sprawdzić, czy ich twórczość może spodobać się szerszemu gronu odbiorców.

 6. Czy czytujesz blogi z opowiadaniami?
- Czasami, nieregularnie, ale tak.

7. Wolisz literaturę czy film?

- Kocham i film, i literaturę. Jeśli chodzi o ekranizacje – zazwyczaj wolę ich literackie pierwowzory.

8. Czy znasz Edgara Allana Poego i jego dzieła?

- Znam, cenię, uwielbiam. Zarówno wiesze, jak i opowiadania.

9. Wolisz wypożyczać książki czy je kupować?

- Kupować, ale ze względu na mój budżet częściej je wypożyczam.

10. Lubisz literaturę XIX-wieczną?

- Nie należę do jej wielkich fanek, ale cenię sobie „Draculę” Brama Stokera, dzieła Poego, „Fausta” Goethego. Nie cierpię polskiego romantyzmu i twórczości patriotycznej.

11. Czy próbowałeś coś pisać?

- Piszę recenzje i  wiersze, te drugie – raczej do szuflady, choć mam na koncie kilka drobnych osiągnięć w tej dziedzinie.


- Czyli siedem faktów o mnie, bo nie mam pomysłu na cztery pozostałe ;-) Za nominację dziękuję Layli :-)

1. Jestem ciepłolubna, źle znoszę polskie zimy i jesienie, za to świetnie czuję się w czasie letnich upałów - nawet wtedy, gdy temperatura sięga czterdziestu stopni Celcjusza.
2. Jestem miłośniczką kotów - zarówno domowych, jak i tych dzikich.
3. Przez pierwszych piętnaście lat mojego życia W OGÓLE nie słuchałam muzyki dla przyjemności. Utwory, z którymi miałam codziennie styczność po prostu mnie nudziły. Mój gust muzyczny całkowicie różni się od gustu moich najbliższych znajomych i rodziny, wykształciłam go praktycznie sama, po kolei odkrywając kolejne zespoły i gatunki muzyczne, kierując się moimi własnymi wymogami i kryteriami.
4. Praktycznie od urodzenia kocham grozę, herosów, magiczne kreatury - pod każdą postacią: w książkach, filmie, jako motyw na ubraniach itp. Mając trzy lata chciałam być wampirem, łowcą wampirów i czarownicą jednocześnie ;D
5. Chciałabym kiedyś zagrać w horrorze - potwora, psychopatę albo jakiś inny czarny charakter.
6. Moje ulubione kolory to czarny i czerwony, nie lubię beży, szarości i pasteli.
7. Pseudonim, którym posługuję się na blogu to moje prawdziwe imię :-)



środa, 6 lutego 2013

Recenzja: "Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze"

Autor:  Edgar Allan Poe
Tłumaczenie: Bolesław Leśmian, Stanisław Wyrzykowski i inni
Liczba stron: 800
Cena rynkowa: 49,90 zł
Wydawnictwo: Vesper
Polska premiera: 2010
Opis wydawcy:

 "Oto jedna z najobszerniejszych polskich edycji opowiadań Edgara Allana Poe: trzydzieści siedem utworów w klasycznych przekładach i w unikalnym wyborze, obejmującym teksty niewznawiane od przedwojnia. Są wśród nich piękne i mroczne opowiadania miłosne: "Morella", "Ligeja", "Eleonora"; ironiczne moralitety o winie i karze, zbrodni i zemście, okrucieństwie i sumieniu: "Bies przewrotności", "Czarny kot", "Beczka Amontillado", "Serce - oskarżycielem"; opowieści o zagadkach i tajemnicach świata, życia i śmierci: "Złoty żuk", "Zabójstwo przy Rue Morgue", "Opowieść Artura Gordona Pyma z Nantucket"; groteski, makabreski i mistyfikacje. Po raz pierwszy w Polsce ozdobą opowiadań Edgara Allana Poe są wyjątkowe ilustracje wybitnego irlandzkiego artysty, który jak mało kto odczuł ducha jego twórczości: Harry'ego Clarke'a"



W oparach strachu, przekraczając granice życia i obłędu  

Od dłuższego czasu jestem miłośniczką Edgara Allana Poego. Dotychczas miałam  do czynienia głównie z krótkimi zbiorami opowiadań i wierszy tego autora. Pewnego dnia dzieła przeklętego poety, które poznałam dzięki internetowi oraz miejskim bibliotekom sprawiły, że zapragnęłam zaznajomić się z pozycją obejmującą też jego eseje i nowele. Moją uwagę przykuły zwłaszcza "Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze" - jedno z najobszerniejszych polskich wydań twórczości Poego, z jakimi udało mi się zetknąć. Dodatkową zachętą były również piękne, klimatyczne ilustracje.    

Edgar Allan Poe był człowiekiem niezwykłym, fascynującym, tajemniczym. Stworzył pierwszą w historii literatury postać detektywa. Twórczość Poego stała się inspiracją dla Stephena Kinga, Grahama Mastertona, Agaty Christie. Podziwiali go m. in: H. P. Lovecraft, Arthur Conan Doyle, Charles Baudelaire, Juliusz Verne, Oscar Wilde. Postaci występujące w opowiadaniach, które stworzył, zamieściła też w swoim romansie paranormalnym Kelly Creagh. Do dzieł jego autorstwa nawiązało wiele zespołów wykonujących muzykę gotycką i metalową - przykładowo Iron Maiden,  Nox Arcana, Nevermore, Theatre of Tragedy, Siouxsie and the Banshees. Poe to prekursor science - fiction, horroru, kryminału... doświadczony przez życie romantyk, którego przyczyna śmierci do dzisiaj jest zagadką. Ponadto hołd złożył mu Tim Burton - w krótkiej animacji "Vincent". 

"Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze" to zbiór opowiadań, nowel i esejów Edgara Allana Poego. W książce spotkamy się zarówno z tematyką miłosną, jak i z kryminalną, podróżniczą, nadprzyrodzoną. Nie zabraknie też standardowej grozy, cudownych, przemyślanych opisów makabry, zbrodni. "Berenice" "Ligeja", "Morella", "Eleonora" są autorską wariacją na temat miłości i wszelkich jej aspektów - główne bohaterki tych utworów fascynują nie tylko pod względem fizycznym, ale też duchowym. Ich liczne talenty i wiedza nie chronią jednak przed nieszczęściem, chorobą, śmiercią. Poe często pisał też o pijaństwie - w kontekście obłędu, do jakiego może doprowadzić człowieka. Alkoholowy szał i niezrównoważenie postaci występujących w "Czarnym kocie", "Aniele dziwnym przypadków", doprowadzają do sytuacji dziwnych i niewytłumaczalnych, wyzwalają w nich furię, chęć mordu. Popychają do brutalnych czynów, za które muszą później zapłacić wysoką cenę. Autor wykreował świat przekraczający ludzkie wyobrażenia, w którym kot wymierzy dręczycielowi odpowiednią karę, król stanie się małpą, gdzie silne emocje doprowadzą człowieka do obłędu i zniszczenia. Jeśli chcecie zapoznać się z absurdem, szałem, kryminalną zagadką, horrorem, prawdziwym, niebanalnym i trudnym do zdefiniowania romansem, pisarzem światowej klasy, kompletnie różniącym się od polskich przedstawicieli romantyzmu - epoki, w której pisał... zapoznajcie się z twórczością Poego.

Postacie występujące w "Opowieściach miłosnych, śmiertelnych i tajemniczych" są wyjątkowo zróżnicowane zarówno pod względem swojego wyglądu, jak i mentalności, środowiska, w którym się obracają. Edgar Allan Poe wykreował czarne i białe charaktery, bohaterów realistycznych i fantastycznych... sportretował swoją wizję śmierci, bazując na sylwetce przystojnego, bogatego, próżnego młodzieńca o wysokim poczuciu własnej wartości ostrzegł też czytelników przed zbytnim zwracaniem uwagi na swój wygląd. Ukazał wszelkie trapiące człowieka lęki, wątpliwości. Przestrzegł przed łamaniem prawa, skrytykował znęcanie się nad zwierzętami. W dosadny sposób uświadomił odbiorcę o konsekwencjach popełniania pochopnych, brutalnych czynów. W opowiadaniach spotkamy się m. in. z karzełkami, aniołem, królem, arystokracją... 

Akcja tocząca się w poszczególnych dziełach Poego ma różne tempo, w niektórych utworach jest wartka, stosunkowo lekka i zabawna, w innych zaś powolna, niepokojąca, nacechowana wszechobecną śmiercią, zbrodnią i tragedią. W przypadku tak bogatego zbioru jego dzieł spotykamy się z zagadką kryminalną, grozą, mnogością gatunków. Język jest ciężki, bogaty w słownictwo, kunsztowny, miejscami poetycki. Autor często posłużył się zdaniami wielokrotnie złożonymi, zbudował dosyć skomplikowane opisy wyglądu otoczenia i postaci. Dzięki temu stworzył niesamowity nastrój, pobawił się z tematyką szaleństwa i kontrowersyjnymi zagadnieniami. Początkującym czytelnikom może to jednak sprawiać pewne problemy w odbiorze historii. Całość charakteryzuje wyjątkowa specyficzność, niebanalność i niepowtarzalność. 

Jestem wyjątkowo usatysfakcjonowana z nabycia "Opowieści miłosnych, śmiertelnych i tajemniczych". Poe i tym razem mnie nie zawiódł, ilustracje znakomicie odzwierciedliły wspaniały nastrój historii, tłumacze wykonali zaś naprawdę solidną, wspaniałą pracę. Zbiór jest bardzo różnorodny. Z pewnością zaznajomię się jeszcze z innymi dziełami Edgara Allana Poego. 

POLECAM: raczej doświadczonym czytelnikom, szukającej niezwykłej pozycji, grozy, książki, która daje do myślenia i robi to w sposób niezwykły, wszystkim miłośnikom Poego.

NIE POLECAM: osobom szukającym lekkiej, odprężającej, łatwej w odbiorze lektury o prostym przekazie.


Moja ocena:

10,    6


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Na zakończenie przykłady utworów zainspirowanych twórczością Edgara Allana Poego:

Iron Maiden - "Murders In The Rue Morgue"
(inspiracja: "Zabójstwo przy Rue Morgue")


Nox Arcana - "Masque Of The Red Death"
(inspiracja: "Maska śmierci szkarłatnej") 

- Ponadto do częściowej inspiracji twórczością E. A. Poego przyznali się też m. in.: Marilyn Manson, Nightwish, Tristania, Arcturus, Green Day, Voltaire.    


I wspomniana przeze mnie animacja Tima Burtona - "Vincent"


W następnej notce kolejna porcja informacji o mojej osobie - czyli druga część "Liebster Blog" i "Versatile Blogger" :-)