niedziela, 3 lipca 2011

Recenzja: "Syzyfowe prace"- Stefan żeromski

Dzisiaj powstawiam kilka recenzji z mojego konta na LubimyCzytać.pl.
( http://lubimyczytac.pl/profil/36080/flora2811 )

Na pierwszy ogień "Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego.
( http://lubimyczytac.pl/ksiazka/23226/syzyfowe-prace/opinia/2447756#opinia2447756 ).
Do dziś pamiętam, jaką mękę sprawiło mi przeczytanie tej książki.

                                                              

Autor: Stefan Żeromski
Tytuł serii: -
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 190
Cena rynkowa:
różne ceny w zależności od wydawnictwa(tu: 5,40 zł)
Wydawnictwo: GREG
Polska premiera:2007
Opis wydawcy:
"Czy ktokolwiek z nas zastanawia się dziś, co tak naprawdę oznaczała rosyjska szkoła w Królestwie Polskim lat osiemdziesiątych XIX wieku? Jak i do czego dojrzewało się pod władzą nauczycieli, którzy w majestacie praw i regulaminów mogli stosować kary cielesne, rewidować bagaże przyjezdnych uczniów, kontrolować ich prywatne lektury ze spisem dzieł zakazanych w ręku, podsłuchiwać każdą rozmowę, nie mówiąc już o upokarzających karach za rozmowy po polsku? Do czego dorastali chłopcy przymierający głodem na ohydnych stancjach, pozbawieni pomocy i wsparcia rodziców pokolenia zmiażdżonego klęską powstania styczniowego? Kto do podłości? Kto do niepodległości?"
Prawdziwie syzyfowa lektura 

"Jestem z siebie naprawdę dumna, że ją przeczytałam.
Nikt poza mną w (przynajmniej! jednej)trzydziestoosobowej klasie nie zdołał tego dokonać, choć zazwyczaj jest jeszcze kilka znacznie bardziej oczytanych osób niż przeciętny uczeń, które trwają do końca nawet przy najnudniejszej lekturze, wykonując polecenia polonisty.
Przyznam, że książka była dla mnie niewyobrażalną wręcz męką.Nie przepadam za historią, a zwłaszcza za czasami wszelkich powstań, wojen,okupacji, rusyfikacji itd.,itp., co było dodatkowym minusem.
W powieści BRAK JAKIEJKOLWIEK PRAWIE AKCJI!Jest ona zapełniona jedynie długimi, wyjątkowo szczegółowymi opisami wyglądu, uczuć itp..
Włączona jest do kanonu lektur obowiązkowych pewnie ze względu na konieczność poznania życia uczniów w trakcie rusyfikacji.Nie usprawiedliwia to jednak opisów wychodzących z jej tematu, których było od groma!
TRAFNY JEST JEDYNIE TYTUŁ, pod wszystkimi możliwymi względami i prawdy moralne(również opisane w najnudniejszy możliwy sposób).
OSOBIŚCIE UWAŻAM, ŻE "SYZYFOWE PRACE" WINNY BYĆ ZAKAZANE DLA UCZNIÓW, KTÓRZY NIE SĄ WIELKIMI PASJONATAMI HISTORII, DOŚWIADCZONYMI CZYTELNIKAMI, NIE UBÓSTWIAJĄ KILKUSTRONNICOWYCH OPISÓW I MONOTONII.Z doświadczenia wiem, że stwarza ona młodzieży w/w fałszywy obraz książek.Nastolatkowie kreują sobie w myślach pogląd podobny do: "książki potrafią tylko nudzić i obrzydzać mi życie", co przecież w rzeczywistości jest ABSOLUTNĄ BZDURĄ!!!!Biedni ludzie zrażają się do czytania, przez co z roku na rok średnia krajowa przeczytanych książek obniża się jeszcze bardziej.W rzeczywistości jest jednak wiele utworów przeznaczonych dla młodzieży, które są naprawdę lekkie, wesołe, zabawne, odprężające.

PODSUMOWUJĄC:
POLECAM ludziom wytrwałym, szukającym w czytadle problemów, historii, doświadczonym czytelnikom.
NIE POLECAM tym, którzy chcą przeczytać coś wciągającego, z akcją, początkującym czytelnikom, osobom nie pasjonującym się życiem i możliwym wyglądem/ charakterem młodzieży uczącej się w czasach rusyfikacji.
MOJA OCENA:
1,5/10, 1+"

2 komentarze:

  1. No to już wiemy, czemu w/w średnia krajowa w Polsce jest taka niska, a we Francji czy w Czechach tak wysoka. Tam uczniowie nie czytają Syzyfowych prac (ew. jeszcze "Krzyżaków") ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jennifer Laugh: Dokładnie ;-). "Krzyżaków" czytałam chyba miesiąc, rozkładając sobie określoną ilość stron na dzień- inaczej się po prostu nie dało. Dobrze, że te książki mam już za sobą ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Podziel się swoją opinią lub zadaj jakieś pytanie. Czytam wszystkie komentarze ;-)