niedziela, 16 września 2018

Recenzja: "Woła mnie ciemność"

Tytuł: "Woła mnie ciemność"
Autor: Agata Suchocka
Wydawnictwo: Initium
Cena rynkowa: 
Premiera: 2018 r.
Opis:



"Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni, jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem. 

Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac topi smutki w alkoholu. Jedyne, co potrafi i czym może zarobić na życie, to z wirtuozerią grać na fortepianie. Właśnie dzięki tej umiejętności poznaje młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Wyniesieni z rynsztoka wprost na salony, muzycy szybko zdobywają uznanie i zaczynają się pławić w uwielbieniu śmietanki towarzyskiej, uzależniając się od luksusów i cielesnych przyjemności.  Armagnac jednak niezbyt długo cieszy się nowym, pełnym przyjemności życiem – wkrótce odkrywa, że dawna tajemnica związała losy jego babki, Blanche Avoy, z lordem Huntingtonem. Lektura pamiętnika Blanche zasiewa w sercu pianisty ziarno niepokoju. Czy to możliwe, by jego babka wiele lat temu opisywała tego samego mężczyznę, który teraz bawi się jego losem? Czy młodemu muzykowi uda się uwolnić od Huntingtona, gdy pozna jego mroczne tajemnice?

Bohater nawet nie wyobraża sobie, jak wysoka jest cena sławy…

"Woła mnie ciemność" to przesycona emocjami i pełna erotycznego napięcia powieść drogi, zapis moralnego upadku i wędrówki ku zagładzie początkowo niewinnego bohatera, który porzuca wpojone mu za młodu ideały. Rozbrzmiewająca muzyką i przepojona gotycką atmosferą historia, nawiązująca do klasycznych powieści grozy − z bohaterami, w których można się zakochać już od pierwszych stron − gwarantuje mnóstwo zwrotów akcji i kunsztowną ucztę dla zmysłów!


"Woła mnie ciemność" jest pierwszym tomem cyklu Daję ci wieczność.
KSIĄŻKA ZAWIERA TREŚCI NIEODPOWIEDNIE DLA NIEPEŁNOLETNICH ORAZ TAKIE, KTÓRE MOGĄ URAZIĆ DOROSŁYCH"









Muzyczna pasja i zakazane pokusy



Agata Suchocka jest pisarką, tłumaczką, piosenkarką, kompozytorką i autorką tekstów. "Woła mnie ciemność" to jej literacki debiut i zarazem pierwszy tom cyklu "Daję ci wieczność", wydany po raz pierwszy w 2015 r., a wznowiony niedawno przez wydawnictwo Initium. Seria ta ukazała się też na rynku amerykańskim, gdzie można już zdobyć kolejne części. Zapoznając się z jej otwarciem i zapowiedziami, oczekiwałam fascynującej, gotyckiej opowieści utrzymanej w klimatach subtelnej grozy, kontrowersyjnej, zawierającej sporo erotyki i nawiązującej do wampirycznej spuścizny Anne Rice, którą bardzo lubię. Byłam ciekawa, czy powieść Suchockiej okaże się balansować na granicy dobrego smaku, zszokuje mnie, zauroczy lub przerazi.

"Woła mnie ciemność" opowiada o losach muzyka pochodzącego z plantatorskiej rodziny z Luizjany, który wyjechał do Europy i pewnego dnia stracił swój dom i cały majątek. Znajdujący się na rozdrożu młodzieniec, Armagnac Jardineux, załamuje się i odnajduje ukojenie w alkoholu, tracąc kontrolę nad swoim dotychczasowym życiem. Gdy, w stanie upojenia, gra w londyńskim barze na fortepianie, spotyka tam młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Dzięki nim zdobywa coraz większe uznanie, lokum i dostatek. Obracając się w świecie luksusu i zmysłowych przyjemności, zatraca się w coraz odważniejszych seksualnych uniesieniach, odkrywa swoje homoseksualne skłonności oraz zakochuje się w Lotharze, jednocześnie stopniowo odnajdując zawiłe powiązania pomiędzy swoimi przodkami a ekscentrycznym, tajemniczym, przerażającym lordem, zdającym się sprawować nad wszystkim dziwną pieczę. Ma poczucie, że ten w jakiś sposób na niego wpływa i posiada większą władzę, niż mogłoby się pozornie wydawać. 

Bohaterowie pierwszego tomu cyklu "Daję ci wieczność" to głównie XIX-wieczna bohema artystyczna. Zależni od swojego sponsora, popadają w dekadentyzm i przekraczają swoje dotychczasowe granice, skupiając się na życiu "tu i teraz", tracąc moralne zahamowania i wchodząc w różne przelotne romanse, zarówno te hetero-, bi-, jak i homoseksualne oraz mono- i poligamiczne. Sceny erotyczne zostały przedstawione szczegółowo, bezpruderyjnie, pomysłowo, ale bez wulgarności, ze smakiem, finezją i wyczuciem, także generalnie czyta się je z przyjemnością. Również emocjonalne relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami są przekonujące, wypadają dość wiarygodnie i fascynują. Całość została okraszona nienachalnym, duszącym klimatem wzrastającego napięcia i zagrożenia, a wampiryzm jest niejako w tle, stopniowo coraz bardziej namacalny dla najważniejszych postaci. 

"Woła mnie ciemność" to powieść napisana przystępnym, ale bogatym, kwiecistym i sugestywnym językiem. Pierwszoosobowa narracja ułatwia odbiorcy wczucie się w sytuację głównego bohatera oraz niezwykłość i zagadkowość otoczenia, w jakim się znalazł. Dużo tu synestezyjnych, oddziałujących na zmysły odbiorcy, plastycznych opisów, budujących nastrój subtelnej grozy i napięcia. Nie nazwałabym jej horrorem, a raczej świetnym, nieschematycznym i bezkompromisowym romansem w wiktoriańskim, gotyckim klimacie, intrygującym i przełamującym wszelkie tabu, ale nie zmienia to faktu, że jest to fantastyczna, nieprzewidywalna i oryginalna książka, która powinna zadowolić zwłaszcza miłośników twórczości Anne Rice oraz czytelników poszukujących niesztampowych połączeń wysmakowanej, bezpruderyjnej erotyki z tematyką wampiryzmu.


Pierwszy tom cyklu "Daję ci wieczność" trochę mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się większej ilości grozy, a mniejszej scen erotycznych, ale pisarka wykreowała je z taką wirtuozerią i wyczuciem, że bardzo mi się spodobały i już nie mogę się doczekać jego kolejnej części.








Moja ocena:



8,5/10,    5     






Recenzja została napisana dla portalu Bestiariusz, można ją znaleźć tu:  

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Initium







oraz portalowi Bestiariusz


             


poniedziałek, 25 czerwca 2018

"City 4. Antologia polskich opowiadań grozy" z moim opowiadaniem


Tytuł: "City 4. Antologia polskich opowiadań grozy"
Gatunek: horror
Liczba stron:  268
Wydawnictwo: Forma
Cena rynkowa: 40 zł
Premiera: 06.2018 r. 
Opis wydawcy:



"
Zbiory z cyklu City to seria wyjątkowa, zawierająca krótkie formy narracyjne pisane przez wielu autorów, utrzymane przede wszystkim w konwencji grozy. Koncepcja taka rzeczywiście dominowała do tej pory i zdawała egzamin w stu procentach, a przy tym olbrzymią zaletą było uczynienie leitmotivem obszaru miasta.
Tak jak rozkwitają, ewoluują i pożerają przestrzeń metropolie, tak i same antologie City musiały tym regułom ulegać, skoro reprezentować miały to, co dla terytorium zurbanizowanego charakterystyczne. I choć nie zmienia się drobiazgowość i elegancja doboru tekstów, to czwarta odsłona zbioru pokazuje czytelnikowi zupełnie nowe pomysły artystyczne, a przede wszystkim wychodzi już dobitnie i wyraźnie poza ścisłe ramy dotychczasowo prezentowanych konwencji i wkracza nie tylko w odmienne realizacje, ale też często pokazuje charakterystyczne dla współczesnego pisarstwa przemieszanie porządków, motywów, figur, twórczych rozwiązań.
City 4, to nie tyle dominium grozy, co fantastyczny tygiel konwencji, zrealizowany w duchu szeroko pojętej ponowoczesności. Sama motywika jest równie rozległa, jak rozległe bywają terytoria metropolii i tak jak wielkie miasta pochłaniają istniejące wokół nich peryferia czy małe ludzkie skupiska, tak i autorzy opowiadań zawłaszczają kolejne toposy albo realizują zupełnie nowe pomysły. Ta szczególna kreatywność jest taką cechą-wyróżnikiem City 4, w którym bez żadnych – czy to formalnych, czy motywicznych – ograniczeń buzuje wyobraźnia, króluje rzetelne pisarstwo i artystyczna pasja.
"

dr Ksenia Olkusz





Miło mi poinformować, że niedawno miała miejsce premiera zbioru "City 4. Antologia polskich opowiadań grozy", w którym można znaleźć m.in. moje opowiadanie. 








Spis treści:


Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE MYŚLI
Jarosław Turowski CO SIĘ NIE ZGADZA
Marek Grzywacz ZABURZENIA ATMOSFERYCZNE
Tadeusz Oszubski PTAKOT
Marek Zychla TAKSYDERMIA
Zeter Zelke MIEJSZCZUCH
Adam Podlewski DZIADY MORDORSKIE
Mariusz Wojteczek ZNIKANIE
Tomasz Krzywik UL
Marcin Zwoleń PRZEBUDZENIE ĆMY
Dariusz Muszer GRĘBOŻ
Jacek Skowroński KIEDY PRZYLECĄ PTAKI
Kornel Mikołajczyk WAZON
Janusz Mika WET ZA WET
Bartosz Orlewski B
Hubert Jarzębowski UKĄSZENIE LOVECRAFTA
Kacper Kotulak MIASTO SNÓW
Istvan Vizvary WINDA
Dagmara Adwentowska ROZBIÓRKA
Adam Froń LIST POŻEGNALNY
Joanna Łańcucka ROŚLINY OZDOBNE
Krzysztof Kochański PRZECIĄG
Flora Woźnica PĘTLA
Marta Sobiecka PAN PATRZY
Anna Szczęsna PTASIE SERCE
Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE CZYNY
posłowie (Ksenia Olkusz)








Antologia ukazała się w wersji papierowej, na chwilę obecną można ją kupić na stronie wydawcy:

















piątek, 22 czerwca 2018

Recenzja: "Nawiedzony dom na wzgórzu"

Tytuł: "Nawiedzony Dom na Wzgórzu"
Autor: Shirley Jackson
Wydawnictwo: Replika
Cena rynkowa: 39, 90 zł
Opis wydawcy:




"Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague – znawca okultyzmu, szukający żelaznych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, jego śliczna asystentka, Eleanor – młoda kobieta posiadająca sporą wiedzę na temat duchów, a także Luke – przyszły spadkobierca rezydencji. Z początku wydaje się, że będą mieć do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się samoistnie drzwiami. Jednak tak naprawdę mroczny i tajemniczy dom cały czas gromadzi siły, by wybrać spośród śmiałków swoją ofiarę.



Nawiedzony dom na wzgórzu zaliczany jest do najważniejszych powieści grozy wszech czasów. Utwór doczekał się dwóch kinowych ekranizacji, a w 2018 roku ukaże się serial produkcji Netflix."







"Subtelna groza nawiedzonej posiadłości


"Nawiedzony Dom na Wzgórzu" to najbardziej znane dzieło Shirley Jackson. Doczekało się dwóch ekranizacji, w tym popularnej, zrealizowanej z rozmachem, hollywoodzkiej adaptacji "Nawiedzony" z 1999 roku. Książka ta ma praktycznie status klasyki literatury grozy i przez niektórych jest wręcz uważana za jeden z najwybitniejszych jej przykładów. Bardzo dobrze znam film na podstawie tej powieści, więc sięgając po nią samą, nastawiałam się na podobnie nastrojową, pełną niedopowiedzeń opowieść, która raczej nie wzbudzi we mnie przerażenia, ale oczaruje nienachalnym klimatem niepewności i tajemnic.

Powieść Shirley Jackson traktuje o owianym złą sławą, położonym na odludziu Domu na Wzgórzu, do którego przyjeżdża grupa ludzi. Wśród nich znajduje się Eleanor, młoda kobieta mająca w przeszłości styczność z niewyjaśnionym dotąd deszczem kamieni, jaki spadł na jej dom, Theodora, posiadająca podobno zdolności telepatyczne, Luke, przyszły spadkobierca owej posiadłości i dr Montague, badacz zjawisk paranormalnych, chcący sprawdzić, czy w domostwie faktycznie straszy i jak to się przejawia. Czwórka osób wkrótce staje się świadkami niepokojących, nadnaturalnych zdarzeń, a w międzyczasie odwiedza ich tylko chłodna pani Dudley, pełniąca podstawowe funkcje gospodyni domowej, oraz małżonka naukowca, starająca się dokładniej udokumentować dziwne zjawiska. Choć niektóre dni upływają im w poczuciu teoretycznej błogości i odrealnienia, zapewnionym przez smaczne posiłki gosposi oraz ekscentryczny, luksusowy charakter pomieszczeń, w jakich się znajdują, cały czas mają poczucie, jakby dom się na nich czaił i tylko czekał na odpowiedni moment, aby przypuścić ostateczny atak. 

Główna bohaterka "Nawiedzonego Domu na Wzgórzu" to bez wątpienia Eleanor. Kobieta niedawno straciła chorą matkę, którą musiała się opiekować aż do śmierci. Czuwanie nad słabą rodzicielką zajmowało jej wcześniej praktycznie każdą chwilę, nie pozwalając naprawdę nacieszyć się własnym życiem i zamykając w okowach rodziny. Prawdopodobnie m.in. przez to sprawia wrażenie niedostosowanej do rzeczywistości i, ciesząc się wolnością, staje się bardzo egocentryczna, impulsywna, nieco infantylna i dziecinna, chce skupiać na sobie całą uwagę nowo poznanych osób. Ułatwia jej to niezwykły klimat posiadłości, zdającej się wybierać właśnie ją spośród wszystkich przybyłych. To ona staje się centrum większości paranormalnych wydarzeń, dom praktycznie wskazuje, że do niego należy. Zachowanie innych postaci też zostało nieco przejaskrawione. Zarówno Theodora, jak i Luke, są oszołomieni ponurym klimatem odludnego domostwa. Zimna, stanowcza, zamknięta w sobie pani Dudley nieustannie podkreśla dziwaczny charakter budynku i strach nowoprzybyłych. 

W "Nawiedzonym..." atmosfera grozy jest niezwykle subtelna i odczuwalna praktycznie dopiero w drugiej połowie powieści, w której zjawiska paranormalne się potęgują. Pierwsze strony to opowieść przetykana licznymi wspominkami o codzienności bohaterów, ich wrażeniami z przebywania w nowym miejscu, czasami pełnych humoru dialogami i impulsywnymi zachowaniami. Osoby oczekujące mrożącego krew w żyłach, brutalnego horroru nie znajdą tu niczego dla siebie. To delikatna, piękna historia, pełna plastycznych opisów, niedopowiedzeń, synestezji, bardzo powoli budowanego napięcia, bazująca na strachu przed nieznanym. Wielbiciele ekranizacji z 1999 r. powinni być za to usatysfakcjonowani, gdyż atmosfera książki jest podobna do tej panującej w filmie, przy tym jednak stonowana. Niektórych odbiorców może irytować przejaskrawiona kreacja bohaterów, czasem szczególnie mocno dziecinnych i niepoważnych. 


"Dom na Wzgórzu" zachwycił mnie swoim klimatem i, choć miejscami miałam wrażenie, że przedstawiona historia powinna być dosadniejsza, a zachowanie bohaterów bardziej zróżnicowane oraz realistyczne, z wielką przyjemnością się z nim zapoznałam i wychwyciłam sporo podobieństw do jego ekranizacji. Bardzo możliwe, że jeszcze kiedyś do niego powrócę.






Moja ocena: 



4,5/5,      8/10"









Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika









oraz portalowi Bestiariusz












czwartek, 14 czerwca 2018

Recenzja: "Sinobrody i inne opowiadania"

Tytuł: "Sinobrody i inne opowiadania"
Autor: Maciej Szymczak
Wydawnictwo: Horror Masakra
Cena rynkowa: 28, 50 zł
Premiera: 2018 r.
Opis wydawcy:





"Istota tak plugawa, tak bezbożna, iż na samo wspomnienie jego wizyty ogarnia mnie obłęd. Leżałem sparaliżowany strachem, a ciemny kształt rozrastał się na mych oczach, formując z ciemnych smug swa ohydna bryłę. Poczułem energię tak złą, że aż mnie zemdliło. Gdybym mógł się poruszyć, pewnie czym prędzej pobiegłbym do łazienki i zwrócił niestrawione resztki kolacji. Jednak byłem sparaliżowany od stóp do głowy, owinięty kokonem niemocy, zdolny jedynie chłonąć obezwładniająca energię ciemnej materii. Czułem się niczym bezimienny kolos wyciosany w kamieniu, zdany na łaskę twórcy, który chciał zakląć w mej duszy opowieść.

On przybył, aby rzec mi coś ważnego.

On był niegdyś człowiekiem.

Z mroku wyjrzały żarzące się pochodnia ślepia: Odbita w nich piekielna czeluść, gorzała nienawistnie, kpiąc z mej ludzkiej ułomności.

- Też kiedyś byłem człowiekiem – zaśmiał się, roztaczając swe ciemne macki nad mą głową.

- Imię moje Gilles De Rais. Zwą mnie Sinobrodym.


A teraz posłuchaj. Opowiem ci moją historię…"












Okrucieństwo natury i historii



Maciej Szymczak to polski pisarz grozy, który specjalizuje się zwłaszcza w tematyce mitologicznej, historycznej i filozoficznej oraz popularyzator słowiańskiej spuścizny. Jego teksty ukazywały się m.in. w antologiach: "Szlakiem odmieńców", "Lustra zbrodni", "Krew zapomnianych bogów", "Krwawnik 2", "Tabu",  "Słowiańskie koszmary" i "Narratorem śmierć". "Sinobrody..." to jego pierwszy samodzielny zbiór opowiadań, zawierający zarówno nowe, jak i opublikowane już niegdyś opowieści. Znając wcześniejsze dokonania Szymczaka i sięgając po "Sinobrodego i inne opowiadania", spodziewałam się prozy nieszczędzącej odbiorcy krwawych, naturalistycznych scen, nawiązującej garściami do starożytnych wierzeń i pełnej refleksji dotyczącej duchowego życia człowieka, brutalnej, podejmującej ważkie tematy, ale też dość klimatycznej i pełnej akcji. Co otrzymałam?



"Sinobrody..." to zbiór jedenastu tekstów, z których pierwszym i najdłuższym jest właśnie ten dotyczący bezlitosnego brodacza, genialnie zobrazowanego na okładce przez Dawida Boldysa ze Shred Perspectives Works. Czytelnik dostaje na start mocną, barwną, zaskakującą i opartą częściowo na historycznych faktach opowieść o demonicznym hrabim, świetnie oddającą pełnię charakteru pióra Macieja Szymczaka i jego pisarskie możliwości. 

W kolejnych - "Biblii diabła" i "Vaticanusie" - autor krytykuje hipokryzję kleru oraz jego pozorną walkę z naturalnymi, ludzkimi pobudkami, słabościami i przywarami - m.in. z popędem seksualnym i chciwością, z jakimi sami duchowni sobie nie radzą, jednocześnie ignorując ich znaczenie, co potem doprowadza do tragedii. To wciągające i porządnie napisane, ale w moim odczuciu najmniej przerażające opowiadania w całym zbiorze.

Następna jest rewelacyjna, oniryczna, zagadkowa i surrealistyczna "Pajęczyna", która spodobała mi się najbardziej, pewnie przez nastrojowość, nieoczywiste, bezlitosne zakończenie i aktualność podjętego tematu, w końcu zapewne każdemu przyśnił się niegdyś jakiś potworny koszmar bądź zdarzyły problemy związane z zasypianiem.   

"Hotel Nawia" to klimatyczny i (podobnie jak poprzednik) nawiązujący do słowiańskiej mitologii tekst. Choć posiada dość prostą fabułę, wciąga i zaciekawia. Następna jest "Piramida", czyli jedno z najlepszych opowiadań, nawiązujące tematycznie do mitologii Majów, okrutne, zagadkowe, nastrojowe i z mocnym, apokaliptycznym zakończeniem. "Przymierze" to z kolei interesująca opowieść o biblijnym Abrahamie, przedstawiona w nieco inny, dosadny i przewrotny sposób. 

"Dłużnik" to kolejny tekst, który moim zdaniem stanowi jeden z najmocniejszych punktów "Sinobrodego i innych opowiadań". Choć z początku mogłoby się wydawać, że w prosty sposób podejmuje dość przyziemną tematykę, zaskakuje i nawiązuje do koncepcji reinkarnacji oraz podkreśla znaczenie równowagi w przyrodzie. "Katharsis" to krótka, bardzo udana, bezkompromisowa, romantyczna opowieść z elementami grozy i przejmującym, dramatycznym, aczkolwiek równocześnie pozytywnie rozczulającym zakończeniem. Spodoba się zwłaszcza wielbicielom black metalu oraz wszystkim buntownikom. 

"Walkiria" to świetne opowiadanie o przemocy, dyskryminacji, zemście, buncie, potrzebie zmiany i kobiecej sile, utrzymane w nordyckich klimatach. Choć na początku niewiele w nim grozy, krwawe zakończenie rekompensuje jej wcześniejszy brak. "Słoneczny wojownik" obfituje w filozoficzne, egzystencjalne rozważania na temat życia i śmierci. Stanowi porządne i wciągające zakończenie zbioru.


"Sinobrody i inne opowiadania" to zbiór bardzo udany i różnorodny. Choć do moich zdecydowanych faworytów zaliczyć można "Pajęczynę", "Piramidę", "Dłużnika", "Katharsis" i "Walkirię", pozostałe opowiadania również mnie zaciekawiły. Bardzo możliwe, że jeszcze kiedyś do nich wrócę. Miłośnicy horrorów podejmujących tematykę związaną z mitologiami, historią i egzystencjalnymi zagadnieniami z pewnością znajdą tu coś dla siebie. Całość nie jest jednak przeznaczona dla osób pruderyjnych, skrajnie konserwatywnych bądź fanatycznie religijnych, gdyż Maciej Szymczak często przełamuje społeczne tabu i nie boi się kontrowersji.











Moja ocena:



8,5/10,        5