piątek, 22 czerwca 2018

Recenzja: "Nawiedzony dom na wzgórzu"

Tytuł: "Nawiedzony Dom na Wzgórzu"
Autor: Shirley Jackson
Wydawnictwo: Replika
Cena rynkowa: 39, 90 zł
Opis wydawcy:




"Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague – znawca okultyzmu, szukający żelaznych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, jego śliczna asystentka, Eleanor – młoda kobieta posiadająca sporą wiedzę na temat duchów, a także Luke – przyszły spadkobierca rezydencji. Z początku wydaje się, że będą mieć do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się samoistnie drzwiami. Jednak tak naprawdę mroczny i tajemniczy dom cały czas gromadzi siły, by wybrać spośród śmiałków swoją ofiarę.



Nawiedzony dom na wzgórzu zaliczany jest do najważniejszych powieści grozy wszech czasów. Utwór doczekał się dwóch kinowych ekranizacji, a w 2018 roku ukaże się serial produkcji Netflix."







"Subtelna groza nawiedzonej posiadłości


"Nawiedzony Dom na Wzgórzu" to najbardziej znane dzieło Shirley Jackson. Doczekało się dwóch ekranizacji, w tym popularnej, zrealizowanej z rozmachem, hollywoodzkiej adaptacji "Nawiedzony" z 1999 roku. Książka ta ma praktycznie status klasyki literatury grozy i przez niektórych jest wręcz uważana za jeden z najwybitniejszych jej przykładów. Bardzo dobrze znam film na podstawie tej powieści, więc sięgając po nią samą, nastawiałam się na podobnie nastrojową, pełną niedopowiedzeń opowieść, która raczej nie wzbudzi we mnie przerażenia, ale oczaruje nienachalnym klimatem niepewności i tajemnic.

Powieść Shirley Jackson traktuje o owianym złą sławą, położonym na odludziu Domu na Wzgórzu, do którego przyjeżdża grupa ludzi. Wśród nich znajduje się Eleanor, młoda kobieta mająca w przeszłości styczność z niewyjaśnionym dotąd deszczem kamieni, jaki spadł na jej dom, Theodora, posiadająca podobno zdolności telepatyczne, Luke, przyszły spadkobierca owej posiadłości i dr Montague, badacz zjawisk paranormalnych, chcący sprawdzić, czy w domostwie faktycznie straszy i jak to się przejawia. Czwórka osób wkrótce staje się świadkami niepokojących, nadnaturalnych zdarzeń, a w międzyczasie odwiedza ich tylko chłodna pani Dudley, pełniąca podstawowe funkcje gospodyni domowej, oraz małżonka naukowca, starająca się dokładniej udokumentować dziwne zjawiska. Choć niektóre dni upływają im w poczuciu teoretycznej błogości i odrealnienia, zapewnionym przez smaczne posiłki gosposi oraz ekscentryczny, luksusowy charakter pomieszczeń, w jakich się znajdują, cały czas mają poczucie, jakby dom się na nich czaił i tylko czekał na odpowiedni moment, aby przypuścić ostateczny atak. 

Główna bohaterka "Nawiedzonego Domu na Wzgórzu" to bez wątpienia Eleanor. Kobieta niedawno straciła chorą matkę, którą musiała się opiekować aż do śmierci. Czuwanie nad słabą rodzicielką zajmowało jej wcześniej praktycznie każdą chwilę, nie pozwalając naprawdę nacieszyć się własnym życiem i zamykając w okowach rodziny. Prawdopodobnie m.in. przez to sprawia wrażenie niedostosowanej do rzeczywistości i, ciesząc się wolnością, staje się bardzo egocentryczna, impulsywna, nieco infantylna i dziecinna, chce skupiać na sobie całą uwagę nowo poznanych osób. Ułatwia jej to niezwykły klimat posiadłości, zdającej się wybierać właśnie ją spośród wszystkich przybyłych. To ona staje się centrum większości paranormalnych wydarzeń, dom praktycznie wskazuje, że do niego należy. Zachowanie innych postaci też zostało nieco przejaskrawione. Zarówno Theodora, jak i Luke, są oszołomieni ponurym klimatem odludnego domostwa. Zimna, stanowcza, zamknięta w sobie pani Dudley nieustannie podkreśla dziwaczny charakter budynku i strach nowoprzybyłych. 

W "Nawiedzonym..." atmosfera grozy jest niezwykle subtelna i odczuwalna praktycznie dopiero w drugiej połowie powieści, w której zjawiska paranormalne się potęgują. Pierwsze strony to opowieść przetykana licznymi wspominkami o codzienności bohaterów, ich wrażeniami z przebywania w nowym miejscu, czasami pełnych humoru dialogami i impulsywnymi zachowaniami. Osoby oczekujące mrożącego krew w żyłach, brutalnego horroru nie znajdą tu niczego dla siebie. To delikatna, piękna historia, pełna plastycznych opisów, niedopowiedzeń, synestezji, bardzo powoli budowanego napięcia, bazująca na strachu przed nieznanym. Wielbiciele ekranizacji z 1999 r. powinni być za to usatysfakcjonowani, gdyż atmosfera książki jest podobna do tej panującej w filmie, przy tym jednak stonowana. Niektórych odbiorców może irytować przejaskrawiona kreacja bohaterów, czasem szczególnie mocno dziecinnych i niepoważnych. 


"Dom na Wzgórzu" zachwycił mnie swoim klimatem i, choć miejscami miałam wrażenie, że przedstawiona historia powinna być dosadniejsza, a zachowanie bohaterów bardziej zróżnicowane oraz realistyczne, z wielką przyjemnością się z nim zapoznałam i wychwyciłam sporo podobieństw do jego ekranizacji. Bardzo możliwe, że jeszcze kiedyś do niego powrócę.






Moja ocena: 



4,5/5,      8/10"









Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika









oraz portalowi Bestiariusz












2 komentarze:

  1. Nie znam autorki, może w najbliższym czasie się skuszę, bo mam ochotę na mały dreszczyk emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki, może w najbliższym czasie się skuszę, bo mam ochotę na mały dreszczyk emocji.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Podziel się swoją opinią lub zadaj jakieś pytanie. Czytam wszystkie komentarze ;-)