Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Initium. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Initium. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 września 2019

Recenzja: "Anima vilis"

Tytuł: "Anima vilis"
Autor: Krzysztof T. Dąbrowski
Wydawnictwo: Initium
Opis wydawcy:


"Anima vilis” to zbiór oryginalnych opowiadań grozy.

Wyobraźcie sobie zombie w scenerii westernu. Lub opowieść, w której spotykacie demonicznego Świętego Mikołaja. W tajemniczym korowodzie przez opowiadania zbioru przewijają się też słowiańskie demony, UFO, kosmici i wiedźmy. A wszystko to w smakowitym sosie, przyrządzonym na bazie takich motywów, jak teorie spiskowe, apokalipsa czy podróże między wymiarami. Dodatkowo mistrz kuchni przyprawił wszystkie historie szczyptą czarnego humoru, groteski i cynizmu.

Jeśli lubisz się bać, a jednocześnie uwielbiasz być zaskakiwany - ta książka porwie Cię w szaloną podróż już od pierwszej strony.

Jest to druga książka Krzysztofa T. Dąbrowskiego, stawianego przez recenzentów obok takich autorów, jak Topor, Bierce, Mrożek, a nawet klasyków grozy, jak Poe i Masterton.

Opowiadania Dąbrowskiego były publikowane w prasie zagranicznej (USA, Anglia, Rosja, Czechy, Słowacja, Węgry, Niemcy, Izrael, Hiszpania, Brazylia, Meksyk, Argentyna). W 2009 roku jedno z jego opowiadań zostało opublikowane w "Playboyu". W polskiej prasie publikowany był m.in. w "Science Fiction Fantasy i Horror" oraz w "Lśnieniu" i "Grabarzu Polskim".







Czarny humor rządzi światem


Krzystof T. Dąbrowski to twórca kojarzony przede wszystkim z horrorem i groteską, sprawdzający się zarówno w tekstach humorystycznych, jak i tych nieco poważniejszych, autor licznych opowiadań, scenariuszy i powieści, ekranizowanych i wydawanych również za granicą.  Sama kojarzę jego pióro m.in. z licznych tekstów z antologii i "Anomalii", która wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. "Anima vilis" to jego drugi zbiór opowiadań, stanowiący tematyczny miszmasz i przyciągający uwagę szalonym pomarańczem okładki. Sięgając po niego, spodziewałam się literatury stawiającej przede wszystkim na akcję i rozrywkę, czyli coś w sam raz dla miłośników lekkich, wciągających i przewrotnych historii grozy. Co zastałam?

"Anima vilis" jest zbiorem siedmiu, niekiedy ze sobą powiązanych, tekstów. Część z nich, jak właśnie tytułowe "Anima vilis", "Uprowadzenie", czy "Przeznaczenie znajdzie drogę" stawia na zaskakiwanie i rozbawianie czytelnika, w czym moim zdaniem pióro Dąbrowskiego sprawdza się znakomicie, choć oczywiście jest to humor dość specyficzny i obfitujący w bezkompromisową makabrę. Nie brakuje też jednak poważniejszych opowieści - choćby "Losu dopełnienie" to utwór przejmujący i nostalgiczny, stojący niejako w kontraście do większości pozostałych fabuł. Do moich faworytów mogę tu zaliczyć szczególnie "Biwak", gdyż pomimo lekkiej przewidywalności jest naprawdę mocnym i wyrazistym slasherem, nawiązującym w mojej ocenie do klasycznych dla horrorów motywów i humorystyczne teksty o postaci Martynki.

Dąbrowski kreuje bardzo wyraziste, groteskowe charaktery, które przeżywają mnóstwo ekscentrycznych, niejednokrotnie wstrząsających przygód. Stworzone przez niego historie są bardzo emocjonujące - mogą wyzwolić napady śmiechu, uczucie współczucia bądź rozczulenia. Ponieważ generalnie stawiają na szybko toczącą się, czasem lekko absurdalną akcję, powinny przypaść do gustu zwłaszcza fanom wciągających horrorów klasy b i czarnych komedii, ale również czytelnik preferujący bardziej refleksyjne dzieła znajdzie tu coś dla siebie. Sama należę zarówno do wielbicieli horrorów stawiających stricte na rozrywkę, jak i tych krwistych, stawiających na nastrój bądź mrożących krew w żyłach, także taki tygiel konwencji to moim zdaniem zdecydowanie plus "Anima vilis" i pokazuje, że autor jest twórcą niezwykle wszechstronnym, potrafiącym odnaleźć się w różnych konwencjach.


Podsumowując, zbiór opowiadań Krzysztofa T. Dąbrowskiego charakteryzuje przede wszystkim groteska, przewrotność i wciągająca akcja, także przypadnie do gustu zwłaszcza wielbicielom lekkich, barwnych i stawiających na rozrywkę opowieści grozy. W tym przypadku okładka dość dobrze odwzorowuje ekscentryczne wnętrze książki. Choć Dąbrowski potrafi też pisać refleksyjnie, moim osobistym faworytem została tu większość tych tekstów, które raczej dziwią, śmieszą i szokują.





Moja ocena:


7,5/10








niedziela, 16 września 2018

Recenzja: "Woła mnie ciemność"

Tytuł: "Woła mnie ciemność"
Autor: Agata Suchocka
Wydawnictwo: Initium
Cena rynkowa: 
Premiera: 2018 r.
Opis:



"Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni, jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem. 

Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac topi smutki w alkoholu. Jedyne, co potrafi i czym może zarobić na życie, to z wirtuozerią grać na fortepianie. Właśnie dzięki tej umiejętności poznaje młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Wyniesieni z rynsztoka wprost na salony, muzycy szybko zdobywają uznanie i zaczynają się pławić w uwielbieniu śmietanki towarzyskiej, uzależniając się od luksusów i cielesnych przyjemności.  Armagnac jednak niezbyt długo cieszy się nowym, pełnym przyjemności życiem – wkrótce odkrywa, że dawna tajemnica związała losy jego babki, Blanche Avoy, z lordem Huntingtonem. Lektura pamiętnika Blanche zasiewa w sercu pianisty ziarno niepokoju. Czy to możliwe, by jego babka wiele lat temu opisywała tego samego mężczyznę, który teraz bawi się jego losem? Czy młodemu muzykowi uda się uwolnić od Huntingtona, gdy pozna jego mroczne tajemnice?

Bohater nawet nie wyobraża sobie, jak wysoka jest cena sławy…

"Woła mnie ciemność" to przesycona emocjami i pełna erotycznego napięcia powieść drogi, zapis moralnego upadku i wędrówki ku zagładzie początkowo niewinnego bohatera, który porzuca wpojone mu za młodu ideały. Rozbrzmiewająca muzyką i przepojona gotycką atmosferą historia, nawiązująca do klasycznych powieści grozy − z bohaterami, w których można się zakochać już od pierwszych stron − gwarantuje mnóstwo zwrotów akcji i kunsztowną ucztę dla zmysłów!


"Woła mnie ciemność" jest pierwszym tomem cyklu Daję ci wieczność.
KSIĄŻKA ZAWIERA TREŚCI NIEODPOWIEDNIE DLA NIEPEŁNOLETNICH ORAZ TAKIE, KTÓRE MOGĄ URAZIĆ DOROSŁYCH"









Muzyczna pasja i zakazane pokusy



Agata Suchocka jest pisarką, tłumaczką, piosenkarką, kompozytorką i autorką tekstów. "Woła mnie ciemność" to jej literacki debiut i zarazem pierwszy tom cyklu "Daję ci wieczność", wydany po raz pierwszy w 2015 r., a wznowiony niedawno przez wydawnictwo Initium. Seria ta ukazała się też na rynku amerykańskim, gdzie można już zdobyć kolejne części. Zapoznając się z jej otwarciem i zapowiedziami, oczekiwałam fascynującej, gotyckiej opowieści utrzymanej w klimatach subtelnej grozy, kontrowersyjnej, zawierającej sporo erotyki i nawiązującej do wampirycznej spuścizny Anne Rice, którą bardzo lubię. Byłam ciekawa, czy powieść Suchockiej okaże się balansować na granicy dobrego smaku, zszokuje mnie, zauroczy lub przerazi.

"Woła mnie ciemność" opowiada o losach muzyka pochodzącego z plantatorskiej rodziny z Luizjany, który wyjechał do Europy i pewnego dnia stracił swój dom i cały majątek. Znajdujący się na rozdrożu młodzieniec, Armagnac Jardineux, załamuje się i odnajduje ukojenie w alkoholu, tracąc kontrolę nad swoim dotychczasowym życiem. Gdy, w stanie upojenia, gra w londyńskim barze na fortepianie, spotyka tam młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Dzięki nim zdobywa coraz większe uznanie, lokum i dostatek. Obracając się w świecie luksusu i zmysłowych przyjemności, zatraca się w coraz odważniejszych seksualnych uniesieniach, odkrywa swoje homoseksualne skłonności oraz zakochuje się w Lotharze, jednocześnie stopniowo odnajdując zawiłe powiązania pomiędzy swoimi przodkami a ekscentrycznym, tajemniczym, przerażającym lordem, zdającym się sprawować nad wszystkim dziwną pieczę. Ma poczucie, że ten w jakiś sposób na niego wpływa i posiada większą władzę, niż mogłoby się pozornie wydawać. 

Bohaterowie pierwszego tomu cyklu "Daję ci wieczność" to głównie XIX-wieczna bohema artystyczna. Zależni od swojego sponsora, popadają w dekadentyzm i przekraczają swoje dotychczasowe granice, skupiając się na życiu "tu i teraz", tracąc moralne zahamowania i wchodząc w różne przelotne romanse, zarówno te hetero-, bi-, jak i homoseksualne oraz mono- i poligamiczne. Sceny erotyczne zostały przedstawione szczegółowo, bezpruderyjnie, pomysłowo, ale bez wulgarności, ze smakiem, finezją i wyczuciem, także generalnie czyta się je z przyjemnością. Również emocjonalne relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami są przekonujące, wypadają dość wiarygodnie i fascynują. Całość została okraszona nienachalnym, duszącym klimatem wzrastającego napięcia i zagrożenia, a wampiryzm jest niejako w tle, stopniowo coraz bardziej namacalny dla najważniejszych postaci. 

"Woła mnie ciemność" to powieść napisana przystępnym, ale bogatym, kwiecistym i sugestywnym językiem. Pierwszoosobowa narracja ułatwia odbiorcy wczucie się w sytuację głównego bohatera oraz niezwykłość i zagadkowość otoczenia, w jakim się znalazł. Dużo tu synestezyjnych, oddziałujących na zmysły odbiorcy, plastycznych opisów, budujących nastrój subtelnej grozy i napięcia. Nie nazwałabym jej horrorem, a raczej świetnym, nieschematycznym i bezkompromisowym romansem w wiktoriańskim, gotyckim klimacie, intrygującym i przełamującym wszelkie tabu, ale nie zmienia to faktu, że jest to fantastyczna, nieprzewidywalna i oryginalna książka, która powinna zadowolić zwłaszcza miłośników twórczości Anne Rice oraz czytelników poszukujących niesztampowych połączeń wysmakowanej, bezpruderyjnej erotyki z tematyką wampiryzmu.


Pierwszy tom cyklu "Daję ci wieczność" trochę mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się większej ilości grozy, a mniejszej scen erotycznych, ale pisarka wykreowała je z taką wirtuozerią i wyczuciem, że bardzo mi się spodobały i już nie mogę się doczekać jego kolejnej części.








Moja ocena:



8,5/10,    5     






Recenzja została napisana dla portalu Bestiariusz, można ją znaleźć tu:  

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Initium







oraz portalowi Bestiariusz